Jaka jest skuteczność terapii biologicznej w leczeniu eozynofilowej astmy ciężkiej?
Astma ciężka eozynofilowa to jeden z najczęstszych podtypów, czyli patomechanizmów rozwojowych ciężkiej astmy oskrzelowej. Często związana jest z ciężkim przebiegiem choroby, ze współchorobowościami, niekiedy z przewlekłym zapaleniem zatok z polipami nosa. Rzeczywiście, w najcięższych postaciach tej jednostki chorobowej optymalnym postępowaniem jest terapia biologiczna, ukierunkowana na zapalenie eozynofilowe, wpływająca na interleukinę IL-5 lub receptor dla tej interleukiny. Mamy takie leki biologiczne dostępne, a ich skuteczność jest spektakularna. Wiąże się to bez wątpienia z poprawą obrazu klinicznego choroby, czyli z ustąpieniem objawów, ze spadkiem liczby zaostrzeń, hospitalizacji, nieplanowanych wizyt lekarskich, wizyt pogotowia ratunkowego, zapotrzebowania na sterydy systemowe. Ogólnie: wiąże się z poprawą jakości życia pacjenta i zmniejszeniem obciążeń dla systemu opieki zdrowotnej.
Czy może Pan podsumować realizację programu lekowego w Polsce: Ilu leczymy pacjentów, w ilu ośrodkach? Jakie są kryteria wejścia i wyjścia pacjenta w programie?
Program lekowy leczenia astmy ciężkiej jest w Polsce dostępny już od kilkunastu lat. Mamy w nim wiele leków. Pierwszym był omalizumab ukierunkowany na astmę ciężką alergiczną, później dołączone zostały leki ukierunkowane na astmę ciężką eozynofilową: mepolizumab, benralizumab, a teraz jeszcze dwa kolejne: dupilumab i tezepelumab. Mamy właściwie wszystkie leki niezbędne do prawidłowej opieki nad pacjentem, zgodnie z międzynarodowymi standardami diagnostyki i leczenia astmy oskrzelowej, czyli standardami GINA. Program jest realizowany w kilkudziesięciu (ok. 60) ośrodkach rozsianych po całym kraju. Dominują duże ośrodki specjalistyczne lub ośrodki akademickie w dużych miastach. Wynika to z referencyjności. Warto powiedzieć, że w programie lekowym jest leczonych około 4 tys. pacjentów z astmą ciężką. Szacujemy, że stanowi to tylko ok. 10 proc. tej grupy, która mogłaby być leczona w programie.
Leczenie biologiczne jest zarezerwowane dla pacjentów z najcięższymi postaciami choroby. Podstawowym kryterium jest różnicowanie, czyli potwierdzenie ciężkiej astmy, czyli takiej, która wymaga stosowania wysokich dawek glikokortykosteroidów wziewnych i innych leków kontrolujących, a pomimo tak intensywnej terapii jest niekontrolowana, czyli pacjent ma objawy dzienne i nocne oraz zaostrzenia choroby, które często wymagają glikokortykosteroidów systemowych. Szczegółowe kryteria włączenia zależą od grupy terapeutycznej.
Czy pacjenci, którzy nie odnoszą korzyści z danej terapii biologicznej mogą swobodnie przejść na inną terapię biologiczną w ramach programu?
Jest taka możliwość. Rzeczywiście, staramy się rozpoznać kluczowe ścieżki, które prowadza do rozwoju tak ciężkiej postaci astmy oskrzelowej. Na podstawie wielu kryteriów dobieramy lek, który wydaje nam się być optymalny dla danego pacjenta. Bardzo nas cieszy to, że mamy wiele leków i wprowadzenie ich na rynek nauczyło nas rozpoznawać te postacie astmy. Mamy pacjentów, którzy doskonale odpowiadają na leczenie, ale i takich, u których ten pierwszy wybór mógł być nieoptymalny. Rzeczywiście, w takim przypadku zależy nam na modyfikacji leczenia i mamy taką możliwość. Możemy pacjenta wyłączyć z programu i po dwumiesięcznej karencji włączyć nowy lek biologiczny.
Jakie działania należy wdrożyć, żeby zoptymalizować leczenie astmy ciężkiej w Polsce, tak by pacjenci mieli większy dostęp do leczenia w AOS i w warunkach domowych, co pozwoli odciążyć szpitale?
Zdefiniowanie, jakie są przyczyny tego, że stosunkowo niewielka liczba pacjentów z ciężką postacią astmy jest leczona w programie, jest trudne, bo przyczyn może być wiele: od edukacji pacjentów i lekarzy, przez aspekty logistyczne, aż po podstawowy aspekt, jakim jest fakt obciążeń związanych z przebiegiem samego programu lekowego. To ciekawe narzędzie, obecne tylko w Polsce. Mamy w nim pewne kryteria, które zawężają grupę pacjentów możliwych do włączenia i one nie muszą być spójne z charakterystyką produktu leczniczego, czyli dowodami na skuteczność danego leczenia. Kluczowym aspektem, na którym chyba najbardziej należałoby się skupić, jest fakt, że programy lekowe zostały stworzone pod kątem podstawowej opieki nad pacjentem w ramach hospitalizacji. Wiemy jednak bardzo dobrze, że programy lekowe mogą być prowadzone w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej. Pomysłem na rozwiązanie klinczu organizacyjno-praktycznego, jest odwrócenie piramidy świadczeń. Proponujemy, by za pomocą narzędzi kształtowania opieki zdrowotnej promować prowadzenie programów leczenia astmy ciężkiej w ramach AOS. Umożliwi to przeniesienie ciężaru opieki na te ośrodki specjalistyczne, które będą mogły zająć się pacjentami. Odciąży to oddziały kliniczne i uwolni możliwości opieki nad innymi chorymi. Umożliwi to też wprowadzenie tzw. wydania domowego leku. Oczywiście wszystkie narzędzia do realizacji tych postulatów leżą po stronie płatnika.