Kalina Gierblińska: Czy w polskim sektorze farmaceutycznym jest problem z zachętami dla inwestycji w kraju?
Krzysztof Kopeć: Nasz system, niestety, tego elementu nie uwzględnia. My jako Polski Związek Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego, ale też całe środowisko, widzimy, że pieniądze wydawane na refundację leków (sama część apteczna to pond 8 mld złotych) mogłyby pracować też prorozwojowo, pozytywnie wpływając na gospodarkę. Pytanie – czy chcemy to wykorzystać czy nie? Naszym zdaniem, w ogóle nie powinniśmy sobie tego pytania zadawać, tylko po prostu to robić.
Kalina Gierblińska: Czy polscy producenci mają konkretne pomysły, jak taki system zachęt stworzyć?
Krzysztof Kopeć: Przygotowaliśmy raport, buzujący na kolejnych nowelizacjach ustawy refundacyjnej mówiących o refundacyjnym trybie rozwojowym (RTR). Według nas RTR to dobra wizja. Tryb ten powinien stymulować wykorzystanie środków przeznaczanych na refundację leków do stymulowania gospodarki. Jeśli mamy lek produkowany w Polsce, albo dostarczany przez polską firmę lub zagraniczną, która zainwestowała w Polsce w linie produkcyjne i ośrodki badawcze, to dla wszystkich – oprócz NFZ i MZ – jest oczywiste, że środki przeznaczone na jego refundację „pracują” w dwóch aspektach: pierwszy to dostarczenie leku pacjentowi, a drugi to fakt, że wszystko to, co się dzieje w procesie produkcji leku czy badań – zostaje w naszej gospodarce. Jeśli lek produkowany jest w Polsce, to – według naszych analiz – generuje to około 100 tysięcy miejsc pracy. Wśród nich są też miejsca pracy dla dobrze opłacanych specjalistów o wysokich umiejętnościach. Dzięki temu zostają oni w Polsce. Odprowadzamy podatki i narzuty wynikające z tego, ilu ludzi zatrudniamy. A im więcej produkujemy, tym więcej osób zatrudniamy. Wpływamy też pozytywnie na bilans handlowy kraju. Wydaje się, że o tym wszystkim zapomina się w momencie przyznawania środków na refundację. Przygotowaliśmy raport, przygotowaliśmy propozycje pewnych zapisów. Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju też nad tym pracuje, bo wiemy, że był przetarg mówiący dotyczący stworzenia refundacyjnego trybu rozwoju. Chcielibyśmy jednak, aby czas dyskusji się wreszcie zakończył, a zaczęło się wdrażanie tych rozwiązań, zwłaszcza, że nawet istniejące już przepisy pozwalają to robić (w ustawie istnieje zapis mówiący, że będzie brana pod uwagę działalność badawczo-rozwojowa i inwestycyjna na terenie Polski i UE). Wydaje, że MZ powinno mieć wykaz wszystkich wnioskodawców, z oznaczeniem, kto produkuje i robi badania w Polsce i w Unii. Wtedy byłoby wiadomo, jak ustalić listę partnerów i czy pieniądze przeznaczone na zakup leków od nich, mogą też pracować dla polskiej gospodarki.
