Średni czas trwania terapii wynosi mniej niż 90 dni. Taka długość leczenia nie jest wystarczająca, aby zobaczyć pełne korzyści, jakie oferuje większość leków i z całą pewnością nie zapewnia długoterminowego utrzymania obniżonej masy ciała.
Otyłość jest chorobą przewlekłą. Reaguje na leczenie farmakologiczne, ale kiedy pacjent przestaje przyjmować leki, musi liczyć się ze zwiększonym apetytem, mniejszym uczuciem sytości, a w konsekwencji – powrotem do wagi wyjściowej i powikłań związanych z nadmierną masą ciała.
Osoby otyłe często są obwiniane, gdy ich waga wraca do normy po odstawieniu leków. Wynika to z błędnego przekonania, że otyli są leniwi i brakuje im samokontroli. A przecież nikt chyba nie byłby zaskoczony, gdyby czyjeś ciśnienie krwi wzrosło po odstawieniu leków na nadciśnienie.
W badaniu STEP-1 (TUTAJ) wykazano początkową średnią redukcję masy ciała o 17,3% przy stosowaniu 2,4 mg semaglutydu na tydzień przez rok. Po zaprzestaniu leczenia (w tym interwencji w zakresie stylu życia) i upływie kolejnych 12 miesięcy uczestnicy badania „odzyskali” średnio dwie trzecie wcześniej utraconej wagi. Poprawione w trakcie terapii parametry kardiometaboliczne, takie jak poziom glikemii czy ciśnienie krwi – również wróciły do wartości wyjściowych.
Z kolei dane z dwuletniej obserwacji w badaniu STEP-5 (TUTAJ) z semaglutydem, z trzyletniej obserwacji w badaniu SCALE (TUTAJ) z liraglutydem oraz 5-letnie nierandomizowane dane z badania (TUTAJ) z trzema innymi lekami stosowanymi w leczeniu otyłości, pokazują, że osiągnięcie istotnej klinicznie utraty masy ciała jest możliwe i może być trwałe, o ile terapia jest kontynuowana.
Źródło: Medscape