Specjaliści z uniwersytetów w Oksfordzie, Exeter, Manchesterze, Glasgow i Sheffield oraz z Centre for Mental Health zebrali dane o dawnych urazach głowy wśród przestępców osadzonych w brytyjskich więzieniach.
Okazało się, że uraz głowy w wywiadzie miało aż 60 proc. więźniów. To bardzo duży odsetek w zestawieniu z populacją ogólną, w której uraz głowy wymagający hospitalizacji przeszło ok. 0,5 proc. osób (wg danych organizacji Headway).
Autorzy badania twierdzą, że zapewnienie więźniom po urazach głowy odpowiedniego leczenia i rehabilitacji mogłoby przyczynić się do zapobiegania popełnianiu przez nich kolejnych przestępstw.
Naukowcy zaapelowali też do szkół, lekarzy rodzinnych i szpitali, a także do szkół, o pomoc w identyfikacji młodych osób, którzy doznali takiego urazu, tak by można było objąć ich fachową opieką (w tym neurorehabilitacją), zanim po raz pierwszy wejdą w konflikt z prawem.
Nie od dziś specjaliści sądzą, że obrażenia głowy upośledzają funkcje ośrodków mózgu odpowiedzialnych za samokontrolę, panowanie nad impulsami i zachowania prospołeczne. Związki pomiędzy traumą głowy a późniejszą agresją opisano już kilkadziesiąt lat temu, badając weteranów wojny w Wietnamie. Zauważono przy tym, że największą rolę odgrywają tu urazy zlokalizowane w okolicy czołowej (kora przedczołowa).
Osobom po urazach głowy można by zaoferować leczenie podobne do tego, jakie stosuje się w ADHD – tłumaczą autorzy badania.
- Jedną z konsekwencji urazu głowy jest zespół nadpobudliwości psychoruchowej, a badania wykazały, że leczenie ADHD prowadzi do zmniejszenia agresji i przestępczości. Dlatego leczenie takich objawów mogłoby tu pomóc – wyjaśnia prof. Seena Fazel z University of Oxford, jedna z autorek.
Źródła: The Lancet Psychiatry / The Telegraph