Decyzja polityka ma związek ze skandalem wokół dostarczanego do części rumuńskich szpitali środka dezynfekcyjnego produkowanego przez firmę Hexi Pharma.
Niedawno wyszło na jaw, że środek ten miał nie tylko zawyżoną cenę, ale przede wszystkim był 10-krotnie rozcieńczony, a przez to praktycznie nieskuteczny. Szpitalny personel używał go między innymi do dezynfekcji rąk.
4 maja minister Achimaș-Cadariu zapewniał, że pacjenci są bezpieczni, a problemy ze środkiem dezynfekcyjnym potwierdzono jedynie w mniej niż 5 proc. badanych próbek. Dwa dni później okazało się jednak, że rozcieńczony środek stosowano w co najmniej 50 szpitalach (z 290 sprawdzonych), w tym w dwóch największych placówkach w stolicy kraju Floreasca Emergency Hospital i University Emergency Hospital. Następnego dnia premier Rumunii Dacian Cioloș nakazał ministrowi zdrowia wszczęcie postępowania administracyjnego w celu wyjaśnienia sprawy. Równolegle Prokuratura Generalna rozpoczęła własne śledztwo. Policja skonfiskowała próbki środków dezynfekujących oraz dokumentację z 25 szpitali. 9 maja Achimaș-Cadariu podał się do dymisji.
Loredana Albu, rzecznik prasowy firmy Hexi Pharma, oświadczyła, że produkcja środka została wstrzymana do czasu wyjaśnienia sprawy. Dodała też, że niebawem opinia publiczna przekona się, że środek produkowany przez firmę był „najlepszy na rynku”, a – z punktu widzenia producenta – „pacjenci byli bezpieczni”.
Odejście ministra zdrowia to już czwarta dymisja w rumuńskim rządzie w ciągu ostatnich kilku tygodni. Stanowiska straci także: Ana Costea – minister pracy (z powodu kontrowersyjnych decyzji dotyczących wynagrodzeń w sektorze publicznym), Ana Raducu – minister funduszy europejskich oraz Vlad Alexandrescu – minister kultury.
Źródła: Romania Insider