Nietrafione decyzje medyków kosztują co roku miliardy dolarów. I życie dziesiątek tysięcy ludzi.
Oto kilka faktów dotyczących Stanów Zjednoczonych:
- 2500 - tyle spraw dyscyplinarnych jest prowadzonych co roku wobec placówek służby zdrowia w sprawach o błędy w sztuce.
- <0,5% - taki odsetek lekarzy amerykańskich co roku doświadcza sankcji prawnych z powodu błędów w sztuce.
- 98 tys. – tyle osób ma umierać tylko w szpitalach z powodu błędów popełnionych przez personel medyczny – statystyki wyliczone przez Instytut Medycyny w Narodowej Akademii Nauk USA.
- 1% - taki odsetek pacjentów szpitali w stanie Nowy Jork odniósł uszczerbek na zdrowiu i życiu w wyniku zaniedbań w tych placówkach. Co czwarty przypadek kończył się śmiercią chorego. Analogiczne wyniki uzyskano w stanie Kalifornia.
- 47% - tylu lekarzy rodzinnych bezpośrednio zetknęło się w swojej praktyce z przypadkiem, w którym pacjent zmarł w wyniku błędu popełnionego przez lekarza pracującego poza szpitalem. Tylko co siódmy taki przypadek kończył się wytoczeniem sprawy medykowi.
- 17-29 mld – na tyle wylicza się koszty społeczne (utracone przez pacjentów dochody z pracy, koszty ich opieki i leczenia, koszty osobiste) popełnionych co roku w USA błędów lekarskich.
- 6,7 mld – tyle co roku przeciętnie kosztuje medyczny system odpowiedzialności finansowej za błędy w sztuce.
Największe odszkodowania dla pacjentów w 2014 roku w USA:
190 mln USD – tyle ma zapłacić Johns Hopkins Hospital w Baltimore za działania swojego ginekologa, który sekretnie fotografował pacjentki. Poszkodowanych kobiet jest ponad 9 tys. Dr. Nikita Levy używał kamer szpiegowskich, m.in. w swoim długopisie, by utrwalać ich zdjęcia intymne. Lekarz pracował w szpitalu od 1998 do 2013 r. Według prawników, szpital nie sprawował odpowiedniego nadzoru nad swym pracownikiem i dlatego odszkodowanie zostało zasądzone wobec placówki. Levy w 2013 r. został zwolniony z J.Hopkins, a 10 dni później popełnił samobójstwo.
62 mln USD – taką sumę ława przysięgłych przyznała 34-letniej samotnej matce, jako odszkodowanie za poniesione szkody w wyniku błędu w sztuce. W 2009 roku Stacey Galette z ciążą pozamaciczną, przeszła operację w Winthrop University Hospital (Kalifornia). Mimo iż po operacji pacjentka narzekała na silne bóle, miała wysoką gorączkę i zbyt szybkie tętno serca, została zwolniona ze szpitala. Trzy dni później do niego wróciła, na oddział intensywnej terapii, na którym spędziła 73 dni. W tym czasie trzy razy przeszła zatrzymanie akcji serca, oraz wykonano jej przeszczep skóry oraz operację kolostomii. Chora w znaczącym stopniu utraciła słuch – to efekt podawanych jej antybiotyków. Lekarze musieli także amputować jej dwie nogi poniżej kolan – to efekt zainfekowania ciała pacjentki podczas operacji i wdania się gangreny. Szpital zapowiedział odwołanie się od wyroku.
70 mln USD – na tyle może opiewać odszkodowanie dla prawie 7 tys. pacjentów dentysty z Tulsy, dr. Scotta Harringtona. W wyniku swoich zaniedbań, lekarz naraził kilka tysięcy swoich pacjentów na zakażenie się licznymi patogenami, m.in. żółtaczką czy wirusem HIV. Już stwierdzono, że 77 pacjentów dentysty mogło zarazić się u niego żółtaczką typu C, pięciu - żółtaczką typu B, a czterech – HIV. Sprawa w toku. Prawnicy zbierają informacje nt. poszkodowanych.
Źródło: Medical Malpractice Attorney Source / „Służba Zdrowia”