Pływający szpital przywitał wenezuelski minister obrony - Vladimir Padrino López. Polityk poinformował, że akcja jest pokłosiem zeszłotygodniowej wizyty prezydenta Nicolás Maduro w stolicy Chin, podczas której kontrowersyjny południowoamerykański przywódca obiecał zwiększenie ilości eksportowanej do Państwa Środka ropy naftowej.
Głęboki kryzys ekonomiczny, jak od wielu lat nęka Wenezuelę, odbił się również na tamtejszej ochronie zdrowia. Brakuje leków, upadają kolejne placówki medyczne.
Gest Chin oceniany jest różnie. Władze Wenezueli mówią o potwierdzeniu przyjaźni dwóch krajów i korzyściach dla obu stron. Opozycja jest zdania, że obecność statku szpitalnego w La Guaira tylko pokazuje skalę kryzysu humanitarnego.
Prezydent Maduro został wybrany na drugą kadencję w maju br. z wynikiem 68% poparcia. Stany Zjednoczone uznały wybory za sfałszowane i nałożyły sankcje na Wenezuelę. Władze tego kraju wskazują na amerykańskie sankcje, jako na główną przyczynę kryzysu.
Prezydent Donald Trump nazywa Maduro dyktatorem i oskarża władze Wenezueli o nielegalne aresztowania, pobicia i zabijanie działaczy opozycji. Według danych ONZ w latach 2014-2018 z Wenezueli wyjechało ok. 2,3 miliona osób.
Źródło: BBC News