„Wcześniak to pacjent bardzo skomplikowany, ponieważ w pierwszych minutach po porodzie wszystkie jego narządy muszą przystosować się do życia pozamacicznego – podkreśla dr Beata Borek-Dzięcioł neonatolog w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym UCK WUM. Stan zdrowia wcześniaka w momencie urodzenia definiuje jego dalszy rozwój”.
Narodziny dziecka na długo przed planowanym terminem, którego waga nie przekracza 500 gr może powodować liczne problemy rozwojowe, a przede wszystkim realne zagrożenie jego życia. Dzięki rozwojowi neonatologii coraz częściej udaje się tak małe dzieci uratować. Polskie Towarzystwo Neonatologiczne jak i większość światowych towarzystw w swoich zaleceniach rekomenduje podejmowanie działań ratujących życie wcześniaków od 22/24 tygodnia ciąży. Wobec noworodków urodzonych w tym terminie przyjęto zasadę „życie przede wszystkim”. Ma to zapewniać maksimum szans na przeżycie oraz przeprowadzenie odpowiedniej diagnostyki w pierwszej „złotej godzinie życia”.
Najtrudniejszym zagadnieniem dotyczącym wcześniaków ekstremalnie skrajnych, to jest urodzonych pomiędzy 22. a 27. tygodniem ciąży, mających drastycznie niską masą urodzeniową i ekstremalnie niedojrzały organizm, a z tego powodu znajdujących się na granicy przeżywalności są problemy etyczne związane z utrzymywaniem ich przy życiu. Ewentualne wady wrodzone są dodatkową komplikacją. Coraz częściej zaleca się indywidualne podejścia do takiego pacjenta i ocenę wszystkich czynników, które wpływają na rokowania życia i rozwoju dziecka. Według badań prowadzonych przez ostatnie 10 lat na całym świecie wnioski wskazują niezbicie, że mimo postępu medycyny i rozwoju aparatury granica przeżywalności utrzymuje się na poziomie 22/24 tyg. I na razie nie udaje się jej obniżyć. Doktor Beata Borek–Dzięcioł wyjaśnia, że „ratowanie najmłodszych i najmniejszych wcześniaków budzi czasami wątpliwości natury etycznej, szczególnie gdy są bardzo niedojrzałe czy mają wady wrodzone. To bardzo trudne dla lekarza dylematy, ale nie mamy narzędzi prawnych, by od tego odstąpić. Zgodnie z zaleceniami Polskiego Towarzystwa Neonatologicznego i WHO ratujemy wszystkie dzieci urodzone przedwcześnie, ale wprowadzamy je w tzw. okres wyczekiwania, to znaczy, że włączamy procedury medyczne i patrzymy, co będzie dalej”. Dla personelu medycznego i rodziców to szczególnie trudny czas.
Postępu w ratowaniu dzieci nie udałoby się osiągnąć bez tak ważnych kroków milowych jak wynalezienie oraz później - wprowadzenie do powszechnego użycia – surfaktantu (kompleks fosfolipidów i białek), preparatu podawanego bezpośrednio do płuc, który sprzyja ich rozprzężeniu i łatwiejszemu oddychaniu. Wynalezienie inkubatora, respiratora oraz innych metod wsparcia oddechu, a także prenatalne podawanie sterydów oraz możliwość żywienia pozajelitowego są kluczami postępu. Przyszłością współczesnej neonatologii są chirurgia prenatalna oraz terapia genowa.
Zwiększanie świadomości w społeczeństwie, wśród rodziców i medyków w zakresie opieki nad wcześniakami jest ciągle w Polsce i na świecie konieczne. Edukacja w tym zakresie ma ogromne znaczenia dla prawidłowej, skoordynowanej, specjalistycznej opieki wpływającej na rozwój dziecka nie tylko w czasie gdy przebywa w inkubatorze ale w kolejnych miesiącach i pierwszych latach jego życia. Współcześnie również opieka rodziców w procesie terapeutycznym wcześniaka ma ważne miejsce. Nie ma wątpliwości jak istotne dla rozwoju noworodka jest odżywianie mlekiem matki oraz kangurowanie, czyli bezpośredni kontakt skóry matki i dziecka. Zapewnia to dziecku poczucie bezpieczeństwa i zmniejsza stres poporodowy. Zagwarantowanie dzieciom szans na prawidłowy rozwój zarówno pod względem medycznym, rehabilitacyjnym jak i opieki w rodzinie jest istotą Światowego Dnia Wcześniaka.