W 2017 roku w Australii samobójstwo popełniło ponad 3000 osób. Ponad 20-krotnie więcej podjęło nieudane próby samobójcze – wynika z danych Australian Bureau of Statistics.
W okresie kilku-, kilkunastu tygodni poprzedzających samobójstwo, na pytanie lekarza o obecność myśli samobójczych twierdząco odpowiadało ok. 60 proc. spośród osób, które potem rzeczywiście odebrały sobie życie.
Z drugiej strony - mniej niż 2 procent ludzi, którzy zgłaszali lekarzowi myśli samobójcze, rzeczywiście straciło potem życie własnej ręki (metaanaliza 70 badań przeprowadzona przez prof. Matthew Large’a z UNSW School of Psychiatry).
- Nie od dziś wiadomo, że myśli samobójcze to dość powszechne zjawisko (miewa je ok. 10 proc. ludzi), podczas gdy samobójstwa są nieporównywalnie rzadsze. Do tej pory nie wiedzieliśmy jednak, jak często osoby, które potem popełniły samobójstwo, zaprzeczały doświadczaniu takich myśli lub po prostu ich nie miały – mówi prof. Larg. – Choć myśli samobójcze bez wątpienia świadczą o psychologicznym cierpieniu pacjenta, czasem o potrzebie pogłębienia diagnozy i włączenia terapii, same w sobie nie są jednak – jak się okazuje – wartościowym czynnikiem prognostycznym ryzyka popełnienia samobójstwa.
Źródło: The Age