A co statystyki mówią o populacji dorosłych? Dane pokazują, że na świecie nadwagę ma 40 proc. osób, a 13 proc. otyłość. Według OECD z 2019 roku prawie 57 proc. Polaków ma zdiagnozowaną jedną z tych chorób. Z kolei powikłania, które z nich wynikają skracają życie o trzy lata i dziesięć miesięcy- konsekwencją jest np. cukrzyca, na którą w Polsce choruje 2,5-3 miliony osób. Jak to się przekłada na koszty leczenia? Narodowy Fundusz Zdrowia w 2017 roku wskazywał na kwotę ok. 9 miliardów złotych. Prognozy International Diabetes Federation z tego też roku wskazywały, że w 2045 na cukrzycę będzie chorować 629 milionów ludzi. W 2021 roku było ich już 537.
Miasto, masa, zdrowie
Do Cities Changing Diabetes (CCD), programu dotyczącego walki z epidemią cukrzy typu 2, który powstał z inicjatywy m.in. konphaskiego Steno Diabetes Center i University College London, Polska przystąpiła w 2019 roku. Dynamika rozwoju tej choroby- zwłaszcza u dzieci- to zapowiedź poważnych konsekwencji społecznych i wielomiliardowych kosztów dla państwa. Dziś co piąte dziecko z powodu nadwagi lub otyłości jest w grupie ryzyka rozwoju cukrzycy typu 2. Polska Rada Naukowa zaangażowana w CCD pod przewodnictwem dr. n. ekon. Małgorzaty Gałązki-Sobotki, Dziekan Centrum Kształcenia Podyplomowego Uczelni Łazarskiego w Warszawie opracowała raport pt. „Szkoła, gmina, system – partnerstwo przeciw epidemii cukrzycy”, w którym szczegółowo zbadano czynniki mające wpływ na zachorowanie na otyłość i cukrzycę wśród polskich uczniów i nauczycieli szkół podstawowych.
CCD to globalny projekt angażujący miasta. Można byłoby zadać pytanie: jaki mają one wpływ na zdrowie? Światowa Organizacja Zdrowia pod pojęciem „zdrowego miasta” definiuje aglomerację, która zdrowie mieszkańców stawia na pierwszym miejscu w kategorii zasobu społecznego. Jednym słowem- miasto wraz ze swoimi możliwościami to „promotor zdrowia”. Odnosi się to do tego, w jakich funkcjonujemy warunkach środowiskowych, ekonomicznych czy edukacyjnych (lista jest bardzo długa). A skoro o tych ostatnich mowa, autorzy raportu wzięli pod lupę szkoły, w których przeciętny polski uczeń tygodniowo spędza 41 godzin i to właśnie tam kształtuje nawyki zdrowotne. Eksperci zwrócili uwagę na prosty, ale ważny łańcuch zależności: wpływu postaw nauczycieli na zachowania zdrowotne uczniów i kierunek edukacji zdrowotnej.
Ostatni dzwonek?
Dokument CCD, który skierowany jest do decydentów samorządowych i krajowych powstał na podstawie analizy badań ankietowych przeprowadzonych wśród czterech tysięcy nauczycieli z Krakowa i Warszawy. Sprawdzono poziom ich wiedzy na temat cukrzycy typu 2, postępowania z uczniami z cukrzycą typu 1 i oceniono to, jak sami dbają o swoje zdrowie. Jak się okazało najwięcej informacji na temat cukrzycy mają nauczyciele w wieku 46-55 lat. Uzupełnienia wymaga wiedza z zakresu hiperglikemii i hipoglikemii. Co ciekawe, w przypadku zaangażowania w profilaktykę znacznie bardziej aktywna jest grupa nauczycieli z większym stażem zawodowym, podczas gdy młodsza kadra pozostaje bardziej krytyczna wobec działań prozdrowotnych inicjowanych przez szkoły.
Analizowane w raporcie aspekty pokazują, że coraz bardziej oddalamy się od prawidłowych zachowań zdrowotnych i widać to na przykładzie najmłodszych. Co piąty uczeń II klasy nie je śniadań i coraz wyższy jest odsetek dziewcząt, które rezygnują z tego najważniejszego posiłku. Dwóch na trzech nastolatków spożywa słodycze częściej niż raz w tygodniu. Prawie 20 procent uczniów nie uprawia żadnej aktywności fizycznej w tygodniu. Jakość snu znacząco spadła już u ośmiolatków mieszkających w dużych miastach. A wpływ pandemii (oprócz rosnącego długu zdrowotnego i przerwania prac nad wprowadzeniem do szkół lekcji o zdrowiu)? Wystarczy chyba nadmienić, że w tym okresie nastolatki spędzały 12 godzin na dobę przed ekranem komputera lub telefonu.
Trzy rozwiązania- każde na wagę złota
Jakie są rekomendacje? Eksperci przedstawili trzy ścieżki równoczesnego działania: interwencje systemowe, szkolne i lokalne. Na tej pierwszej ważnymi punktami są zintegrowanie medycyny i telemedycyny szkolnej z POZ, przebudowa systemu opieki szkolnej nad uczniami z cukrzycą typu 1 czy wprowadzenie poradni profilaktyki i leczenia otyłości dla dzieci. Z kolei szkoła powinna przyjąć nową rolę: inkubatora zdrowych inicjatyw, co wiązałoby się na przykład z cyklicznymi warsztatami kreatywnymi dla nauczycieli, uczniów i rodziców tak, by zaangażować te grupy społeczne we wspólne budowanie i realizowanie projektów nt. zdrowia. Trzecia ścieżka nawiązuje do roli miasta, jako wspomnianego „promotora zdrowia” i koncentruje się wokół tego, co miasto może zrobić, by o zdrowiu zaczęło się mówić w jego przestrzeni. Z czym to się wiąże dla Krakowa i Warszawy? Z programami promocji zdrowia takimi, jak : „Aktywny senior” czy „Kuchnia szkolna dla dzieci i młodzieży ze specjalnymi potrzebami żywieniowymi”.
Warto zadać sobie pytanie, czy można dalej siedzieć bezczynnie w ławce i czekać na "ostatni dzwonek".
Raport do pobrania TUTAJ