Depresja dotyczy ok. 15 proc. ciężarnych. Trzeba ją leczyć, bo – jak pokazały liczne badania – nieleczone zaburzenie depresyjne w czasie ciąży wiążą się z większym odsetkiem komplikacji okołoporodowych. Najczęściej u ciężarnych z depresją stosowane są leki z grupy selektywnych inhibitorów zwrotnego wychwytu serotoniny (SSRI).
Naukowcy ze szpitala uniwersyteckiego w Le Kremlin-Bicêtre pod Paryżem wzięli pod lupę wybrane wcześniejsze prace na temat związku pomiędzy ekspozycją na antydepresanty w łonie matki a późniejszymi zaburzeniami ze spektrum autyzmu. W sumie przeanalizowali 10 badań. Niejednoznaczne wyniki tej analizy opublikowało czasopismo JAMA.
W sześciu badaniach, w których łącznie wzięło udział 117,7 tys. osób, porównano osoby z autyzmem do odpowiadających im grup osób zdrowych. Analiza tych badań pokazała, że ryzyko pojawienia się zaburzeń ze spektrum autyzmu było o 81 proc. wyższe wśród dzieci, których matki w czasie ciąży przyjmowały antydepresanty. To jednak tylko korelacja, którą można tłumaczyć na różne możliwe sposoby – np. historią zaburzeń psychicznych u matek jeszcze na długo przed zajściem w ciążę.
Z kolei podobna analiza dwóch innych badań, ale o znacznie większej łącznej liczbie uczestników (772,3 tys.) nie wykazała żadnego związku pomiędzy zażywaniem antydepresantów przez ciężarne a autyzmem u ich potomstwa.
Główną słabością analizy francuskich naukowców jest to, że oparli się jedynie na fakcie wystawienia ciężarnym recept na antydepresanty. Nie wzięli pod uwagę ani ciężkości zaburzeń psychicznych, ani tego, czy kobiety rzeczywiście przyjmowały zalecone im leki, a jeśli tak, to w jakich dawkach i z jakim skutkiem.
Publikacja francuskiego badania odbiła się szerokim echem w mediach. Niestety, w większości przypadków były to doniesienia napisane w tonie sensacyjnym, bez zagłębiania się w naukowe niuanse i niejednoznaczne wyniki.
Redakcja JAMA zareagowała błyskawicznie – zamieszczając na swoich stronach artykuł z rezultatami badania naukowców z Indiana University przeprowadzonego we współpracy ze szwedzkim Karolinska Institutet oraz Harvard T.H. Chan School of Public Health. To znacznie większe badanie (dane 1,5 mln dzieci urodzonych w Szwecji w latach 1996 to 2012) uważane jest za najbardziej wartościową i kompleksową analizę wpływu antydepresantów przyjmowanych w ciąży na zdrowie dzieci. Wynika z niego, że choć dzieci matek leczonych w ciąży antydepresantami rzeczywiście częściej chorują na autyzm, to przyczyną tego nie jest przyjmowanie leków na depresję, ale inne czynniki – zarówno genetyczne, jak i środowiskowe – odpowiedzialne także za gorszy stan zdrowia psychicznego samych matek.
Źródła: JAMA / Daily Mail