Subskrybuj
Logo małe
Szukaj

Czy branża farmaceutyczna zyska na wygranej Trupma?

MedExpress Team

Medexpress

Opublikowano 9 listopada 2016 12:30

Czy branża farmaceutyczna zyska na wygranej Trupma? - Obrazek nagłówka
Zwycięstwo Donalda Trumpa w wyścigu do Białego Domu oznacza, zdaniem wielu analityków, wstrząsy i zawirowania, które jednak nie potrwają długo. Co będzie potem?

Wydaje się, że wygrana Trumpa to pomyślna wiadomość dla przemysłu farmaceutycznego. Partia jego kontrkandydatki zapowiadała bowiem zmiany w zasadach ustalania cen leków. 

Obecne przepisy nie pozwalają rządowej Medicare negocjować cen z firmami farmaceutycznymi, więc producenci mają względną swobodę w kształtowaniu polityki cenowej. Hillary Clinton zapowiadała, że w celu obniżenia cen leków utworzona zostanie specjalna komisja, która będzie negocjować ceny między federalnymi ubezpieczycielami a producentami. Kandydatka demokratów zapowiedziała też większe obostrzenia w reklamach leków.

Co dokładnie zrobi w tej kwestii Trump, nie jest dziś jasne, wypowiadał się bowiem na ten temat stosunkowo skromnie. Obiecał jednak znaczącą deregulację także i w tej (nie tylko w bankowej) branży. Republikanin zapowiadał też złagodzenie polityki wobec zagranicznych producentów leków i szersze otwarcie dla nich amerykańskiego rynku. Zdaniem ekspertów portalu „Business Standard” najwięcej skorzystać mogą na tym firmy generyczne z Indii.

Zmiany czekają też system ubezpieczeń zdrowotnych. Dolald Trump podkreślał, że jeśli zasiądzie w Białym Domu, to niezwłocznie powoła specjalną sesję Kongresu, by uchylić Obamacare.

– Obamacare doprowadziło do wzrostu cen polis zdrowotnych, ograniczyło możliwości wyboru w tym zakresie. Clinton chce rozszerzyć Obamacare i uczynić go jeszcze bardziej kosztownym, a przecież już teraz w przypadku wielu Amerykanów miesięczny koszt ubezpieczenia przewyższa ratę kredytu hipotecznego. Obamacare to jeden z najważniejszych powodów, dlaczego musimy wygrać! – grzmiał Trump w czasie jednego z ostatnich spotkań z wyborcami w Pensylwanii.

Zgodnie z założeniami Obamacare wszyscy mieszkańcy Stanów Zdjednoczonych mają obowiązek się ubezpieczyć. W większości przypadków koszty ubezpieczenia pokrywają pracodawcy, jednak osoby bezrobotne i pracujące na własny rachunek muszą kupować polisy na prywatnym rynku. Na przyszły rok zapowiedziano już znaczące podwyżki cen polis. Ceny rosną zresztą od lat, ponieważ firmy ubezpieczeniowe starają się pokryć straty z powodu wynikającego z Obamacare nakazu ubezpieczenia wszystkich, w tym osób wysokiego ryzyka, np.  chorych na rozmaite przewlekłe choroby. Straty te  miały być zrekompensowane dzięki pozyskaniu nowych klientów, ale okazało się, że wielu Amerykanów, zwłaszcza młodych, woli płacić kary, zamiast wykupywać coraz droższe polisy.

Oprócz zniesienia Obamacare, Trump zapowiadał m.in.: redukcję barier w międzystanowej sprzedaży polis zdrowotnych, pełne odliczanie podatku dla polis zdrowotnych premium, zablokowanie grantów Medicaid dla stanów. Mówił też, że wprowadzenie prawa ograniczającego imigrację, zmniejszy koszty ochrony zdrowia o 11 mld dolarów rocznie. Z drugiej strony, prezedent-elekt twierdzi, że więcej biednych ludzi powinno zostać objętych federalnymi ubezpieczeniami Medicaid, tak by „nie umierali na ulicach”. To chciałby osiągnąć, wprowadzając ograniczenia wydatków na osobę. Medicaid obejmuje obecnie aż 72 mln Amerykanów i ma kosztować budżet państwa i stanów w br. podatkowym aż 545 mld dolarów.

Źródła: Business Standtard / TVN 24 / CNN / „Służba Zdrowia”

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie o pracę za darmo

Lub znajdź wyjątkowe miejsce pracy!

Zobacz także