Zgodnie z najnowszymi wytycznymi Komisji Europejskiej (KE) kierowcy ze zdiagnozowanym i nieleczonym bezdechem sennym w stopniu umiarkowanym i ciężkim, utracą prawo jazdy, jeśli nie poddadzą się leczeniu.
Przyjęte przez KE zmiany w Dyrektywie 2006/126/WE kraje członkowskie zobligowane są wprowadzić od 31 grudnia 2015.
Komisja wprowadza także ograniczenia w zakresie wydawania nowych praw jazdy kierowcom z tą przypadłością. Wynika to z faktu, iż osoby dotknięte bezdechem sennym, wskutek niedotlenienia organizmu i niewyspania, mają problemy z koncentracją, a także łatwo zasypiają, również za kierownicą, co wpływa na bezpieczeństwo ruchu drogowego.
W Polsce jest ok. 20 mln kierowców, a w 2014 roku wydano (po raz pierwszy) 328 271 dokumentów uprawniających do kierowania pojazdami. Jednocześnie, szacuje się, że w Polsce na bezdech senny cierpi ok. 1,5 mln osób.
W 2014 roku, badaniom diagnostycznym w kierunku bezdechu sennego poddanych zostało 13 701 osób, a aż 48 proc. ze zdiagnozowanych pozytywnie – mimo stwierdzenia obturacyjnego bezdechu sennego – nie poddało się terapii.
Prowadzenie pojazdu przez osobę z nieleczonym bezdechem może być tak samo niebezpieczne, jak prowadzenie pojazdu przez osobę pod wpływem alkoholu czy narkotyków (wynik zaburzeń czasu reakcji i koncentracji uwagi). Wg badań amerykańskiej AAA Foundation for Traffic Safety: 7 proc. wypadków, w których poszkodowany doznał stałego uszczerbku na zdrowiu, 13 proc. wypadków, w których poszkodowany musiał być hospitalizowany i 21 proc. wypadków, w których ofiara poniosła śmieć – jest spowodowanych przez osoby z bezdechem sennym.
Źródło: materiały pasowe