Najpóźniej do 30 marca 2019 roku Europejska Agencji Leków (EMA) musi opuścić swoją londyńską siedzibę. Wynikająca z Brexitu konieczność przeprowadzki do Amsterdamu oznaczać będzie – wg przewidywań EMA – utratę niemal co trzeciego pracownika.
Problemy kadrowe zaczynają doskwierać Agencji już teraz – osoby, które nie przeniosą się do Holandii, stopniowo odchodzą z EMA, znajdując nowe posady. Ten trend będzie przyśpieszał.
Sprawy nie ułatwia Holenderskie prawo pracy – ze względu na tamtejsze przepisy, 135 osób zatrudnionych w Agencji na podstawie krótkoterminowych kontraktów, nie będzie mogło pracować dla EMA w Holandii.
W ostatnich dniach Agencja ogłosiła niedawno, że najpóźniej 1 października wdroży kolejną fazę planu mającego na celu możliwe bezbolesny przebieg zmiany siedziby. W tej fazie większość kadrowych zasobów EMA zaangażowana będzie w prace nad oceną i rejestracją leków, czyli najważniejszą działalnością Agencji. Zawieszone lub ograniczone będą między innymi takie aktywności jak współpraca na szczeblu międzynarodowym w obszarze zagrożeń zdrowia publicznego czy opracowywanie, aktualizowanie i publikowanie wytycznych.
Szczegóły planu są wciąż opracowywane i mają zostać ogłoszone, gdy tylko będą one dostępne.
Tymczasem w Amsterdamie trwa budowa nowej siedziby EMA w dzielnicy Zuidas. Wiadomo już, że budynek nie będzie gotowy na czas. Oddanie go do użytku przesunięto na 15 października 2019. Do tego czasu Agencja pracować ma w lokalizacji tymczasowej – w biurowcu Sparks w dzielnicy Sloterdijk.
Źródła: NL Times / Pharma Daily