Mężczyzna próbował wzmocnić swoje doznania erotyczne zakładając na penisa metalowy pierścień. Utrudnia to odpływ krwi z ciał jamistych prącia, co początkowo sprzyja twardości wzwodu. Sztywny pierścień stanowi jednak niebezpieczną pułapkę – łatwo przegapić moment, kiedy na jego zdjęcie jest już za późno. Dochodzi do bolesnego przekrwienia i obrzęku. Uwięziona krew nie ma drogi odpływu.
W opisywanym przypadku pacjent maksymalnie utrudnił udzielenie sobie pomocy, ponieważ do autoerotycznej zabawy wybrał pierścień wykonany z.. tytanu. Żadne z dostępnych w szpitalu narzędzi nie miało tu szans.
Wezwani na pomoc strażacy użyli ciężkiej szlifierki kątowej – podaje Irish Medical Journal. Procedura trwała ponad 20 minut, pacjenta wprowadzono w stan płytkiego znieczulenia ogólnego. Zabieg zakończył się pełnym sukcesem. Uratowany od amputacji penis odzyskał pełną sprawność.
Podobne sytuacje zdarzają się niezbyt często. Autorzy opublikowanego w 2013 roku artykułu na ten temat obliczyli, że w ciągu ostatnich 200 lat w piśmiennictwie medycznym pojawiało się ok. 120 opisów podobnych przypadków.
Źródło: The Independent