Zgodnie z projektem nowelizacji ustawy epidemiologicznej, nad którym 1 czerwca 2017 obradować ma Bundestag, niemieckie przedszkola mają zostać zobowiązane do informowania władz o rodzicach, którzy nie przedłożą placówce zaświadczenia o odbyciu z lekarzem rozmowy na temat dostępnych szczepień i korzyści płynących z ich stosowania u dzieci. Rodzicom, którzy tego nie zrobią grozić będzie grzywna w wysokości do 2500 euro.
Same szczepienia pozostają jednak w Niemczech dobrowolne, choć coraz częściej pojawiają się tam głosy nawołujące do przyjęcia powszechnego obowiązku ich stosowaniu u dzieci. Trwa również dyskusja o wprowadzeniu wymogu szczepień przy rekrutacji do przedszkoli i szkół.
– Zaostrzenie prawa w obliczu epidemii odry to konieczność. Nikt nie może pozostać obojętny, gdy umierają ludzie – powiedział niemiecki minister zdrowia Hermann Gröhe, po tym jak w kilka dni temu w Essen na tę chorobę zmarła 37-letnia matka trojga dzieci. Kobieta była szczepiona na odrę w dzieciństwie, jednak z upływem czasu ochrona ta okazała się niewystarczająca.
WHO przypomina, że osiągnięcie odporności populacyjnej w przypadku odry wymaga, aby 2 dawki szczepionki otrzymało 95% mieszkańców danego kraju.
Według Instytutu Kocha od stycznia do połowy kwietnia br. w Niemczech zachorowało na odrę 410 osób. Dla porównania – w całym 2016 r. zanotowano 325 przypadków tej choroby. Instytut zaapelował, aby na szczepienia zgłaszali się – oprócz dzieci – także wszyscy dorośli urodzeni po 1970 r., którzy nie byli szczepieni lub otrzymali tylko jedną dawkę szczepionki.
W walkę z antyszczepionkową modą zaangażował się też wymiar sprawiedliwości. W ubiegłym tygodniu niemiecki sąd – rozpatrując spór rozwiedzionych rodziców – orzekł, że dziecko może zostać zaszczepione na wniosek ojca, pomimo sprzeciwu matki, pod której opieką znajduje się na co dzień.
Źródło: Deutsche Welle / Fox News