Patrząc na popularność tzw. diet cud i różnych podejrzanych preparatów odchudzających można by wnioskować, że ludzie są w stanie zrobić wszystko aby zgubić zbędne kilogramy. W niedalekiej przyszłość będą mogli również wszczepić sobie „implant odchudzający”, który zakłóca komunikację między mózgiem a żołądkiem. Jak to działa?
Urządzenie nazywa się Maestro Rechargeable System i właśnie zostało zatwierdzone przez amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków (FDA). Jest ono przeznaczone dla osób o znacznym stopniu otyłości (BMI > 35) cierpiących również na którąś z chorób związanych z nadmierną masą ciała, np. na cukrzycę typu 2. Pierwsze egzemplarze pojawią się w sprzedaży w USA pod koniec tego roku, planowana jest również sprzedaż w innych krajach.
Działanie urządzenia polega główne na blokowaniu bodźców nerwowych w nerwie błędnym. Elektrody implantu oplatają jego gałąź łączącą mózg z żołądkiem. Zdaniem producentów implantu, zakłócanie komunikacji między mózgiem a żołądkiem stopniowo zmniejsza objętość żołądka oraz wydzielanie enzymów trawiennych. W rezultacie ludzie odczuwają mniejszy głód i spożywają mniej kalorii.
Efekty działania implantu śledzone były przez rok u 239 ochotników. Nie zanotowano żadnych poważnych skutków ubocznych, chociaż niektórzy z uczestników skarżyli się na niestrawność, bóle brzucha i nudności.
Skuteczność implantu nie jest jednak imponująca. Jego stosowanie powoduje redukcję masy ciała średnio o ok. 9 proc. Dla porównania, osoby które poddano zabiegowi „placebo” (ang. sham surgery), tj. wszczepiono im implant, ale nie podłączono elektrod, traciły średnio 6 proc. masy ciała.
Prof. Nick Finer z University College Hospital w Londynie jest zdania, że jeśli ktoś w ramach leczenia otyłości decyduje się na operację to powinien raczej wybrać by-pass żołądkowy (rodzaj operacji bariatrycznej, która tak modyfikuje przewód pokarmowy, że czas efektywnego trawienia i wchłaniania ulega znacznemu skróceniu, co wzmacnia efekt odchudzania), który prowadzi do znacznie większej utraty wagi niż opisywany implant, jest bezpieczny i przynosi trwałe efekty. Jednak implant może sprawdzić się w przypadku osób, które zabieg bariatryczny uważają za zbyt ryzykowny i preferują mniej inwazyjne rozwiązania.
Źródło: New Scientist