Urządzenie przetestowano na 2808 próbkach powietrza pobranego od 1404 osób z 5 krajów, z czego 813 chorowało na jedną z 17 branych po uwagę schorzeń.
Matryca czujników była w stanie rozpoznać ze średnio 86-proc. skutecznością m.in. chorobę Parkinsona oraz nowotwory nerki, pęcherza moczowego, jajnika, płuca, prostaty, a także bardzo wczesne stadium raka żołądka.
– Przewaga naszego testu nad klasycznymi analizami płynów ustrojowych polega na jego bezinwazyjności i łatwości przeprowadzenia – podkreśla prof. Hossam Haick, którego badania umożliwiły skonstruowanie urządzenia.
Kolejnym krokiem, niezależnie od stałego poprawiania czułości i trafności elektronicznego „nosa”, ma być opracowanie wersji urządzenia przeznaczonej do wbudowania w zwykłe smartfony (projekt SniffPhone). Moduł taki będzie na co dzień śledzić skład powietrza wydychanego przez właściciela urządzenia w czasie rozmów telefonicznych. W razie wykrycia niepokojących zmian użytkownik zostanie powiadomiony i stosownie poinstruowany. Wyraźnie pachnie to rewolucją w badaniach przesiewowych w kierunku wielu groźnych schorzeń…
Źródło: Technion / New Atlas