red. Iwona Schymalla: W ostatnich latach obserwujemy rozwój technik małoinwazyjnych jeśli chodzi o operacje urologiczne. Pan ma ogromne doświadczenie w stosowaniu robotyki, robota da Vinci, przy prowadzaniu operacji. Proszę powiedzieć jakie korzyści płyną dla pacjenta z zastosowania właśnie robotyki urologicznej?
dr hab. Igal Mor: Robot da Vinci to nowoczesne narzędzie w rękach chirurga. Może mylić słowo robot, bo operacje wykonuje i mam nadzieję, będzie wykonywał jeszcze długo, człowiek chirurg a nie maszyna. Jednak robot da Vinci to można powiedzieć pewna rewolucja w medycynie zabiegowej. Pozwala na nowsze w porównaniu z innymi technikami możliwości, otwiera je. To dokładność, precyzyjność, bezpieczeństwo pacjenta, lżejszy pooperacyjny okres leczenia.
red. Iwona Schymalla: Metoda ta też ogranicza ilość negatywnych efektów ubocznych, które mogą pojawiać się przy innych tradycyjnych operacjach?
dr hab. Igal Mor: Robot da Vinci pozwala wyeliminować poprzednio spotykane działania uboczne przy chirurgicznym leczeniu zabiegowym. Na dzień dzisiejszy obserwujemy wraz z całym światem, że to zupełnie niska póła, bliska zeru, powikłań.
red. Iwona Schymalla: Na ile jest to wyzwanie dla chirurga by poznał tę technikę?
dr hab. Igal Mor: Każdy nowy etap rozwoju medycyny zabiegowej (laparoskopia, endoskopia, chirurgia robotowa) zawsze jest wyzwaniem dla lekarza. To nie tylko zapoznanie się z nią, ale także maksymalne jej opanowanie, by korzystać z niej bezpiecznie dla pacjenta. To dotyczy także robota. Przede wszystkim lekarz ma być dobrze wykształcony, mieć doświadczenie, wtedy to narzędzie tzw. krzywa przygotowania i gotowości jest znacznie krótsza.
red. Iwona Schymalla: Jaka jest przyszłość robotyki urologicznej? W jakim kierunku zmierza?
dr hab. Igal Mor: Roboty chirurgiczne między innymi w urologii to już rzeczywistość. Opierając się na statystyce, przykładach i doświadczeniu, widzimy, że już bezwzględnie większość operacji urologicznych będzie wykonywanych przy asyście robota da Vinci.