Psychiatria dysponuje wieloma skutecznymi lekami przeciwdepresyjnymi, jednak ich zasadniczą wadą jest długi czas (kilka tygodni) od rozpoczęcia leczenia do osiągnięcia poprawy. W okresie tym ryzyko popełnienia samobójstwa jest podwyższone.
W najnowszym badaniu, którego wyniki opublikowano na łamach „American Journal of Psychiatry”, wzięło udział 80 dorosłych pacjentów z depresją i z myślami samobójczymi o nasileniu ≥4 pkt. w skali SSI (ang. Scale for Suicide Ideation).
Uczestników randomizowano do dwóch grup. Średnia punktacja SSI w obu grupach była praktycznie taka sama. Pacjentom z grupy I (n=40) podano ketaminę w dawce 0,5 mg/kg, a pozostałym – grupa kontrolna - midazolam (0,02 mg/kg). Midazolam to lek z grupy benzodiazepin o podobnym do ketaminy czasie działania. Nie ma on ustalonego działania przeciwdepresyjnego. Działa nasennie, uspokajające, przeciwlękowo i przeciwdrgawkowo. Jest często stosowany w premedykacji przed zabiegami chirurgicznymi.
Dobę po podaniu leków ponownie przeprowadzono ocenę myśli samobójczych. Okazało się, że u badanych, którym podano ketaminę, liczba punktów w skali SSI była średnio o 4,96 niższa niż w grupie kontrolnej.
Przyjęto, że interwencja farmakologiczna była skuteczna, jeśli względna redukcja punktacji SSI wyniosła powyżej 50 procent. Kryterium to było spełnione u 55 proc. pacjentów w grupie I oraz u 30 proc. w grupie kontrolnej.
Co bardzo ważne, zmniejszenie nasilenia myśli samobójczych po zastosowaniu ketaminy utrzymywało się po 6 tygodniach obserwacji.
Ketamina to substancja psychoaktywna z grupy dysocjantów psychodelicznych, będąca antagonistą receptora NMDA. Ma także działanie przeciwbólowe. Najczęściej wykorzystywana jest do wprowadzenia do znieczulenia złożonego, rzadziej jako samodzielny lek anestetyczny. Wywołuje specyficzny rodzaj znieczulenia zwany „narkozą dysocjacyjną”.
Źródło: Science Daily