Większość (325 mln) z zapowiadanych 425 mln funtów ma być przeznaczona na realizację kontrowersyjnej reformy Sustainability and Transformation Plans (STPs). Choć w teorii STPs opiera się na mapach potrzeb zdrowotnych lokalnych społeczności, istotą tej reformy są oszczędności. Dlatego krytycy zmian i pacjenci obawiają się m.in. likwidacji niektórych szpitali (lub wybranych oddziałów) i ograniczenia dostępności lekarzy. Jednocześnie, związane z reformą zmiany organizacyjne stwarzają atrakcyjne pola do działania dla prywatnych firm z branży medycznej.
Sarah Carpenter, zajmująca się ochroną zdrowia działaczka związku zawodowego „Unite”, uważa, że forsując „podejrzane” reformy, rząd próbuje tylnymi drzwiami wprowadzić prywatny kapitał do publicznej służby zdrowia.
– Rząd deklaruje, że pieniądze otrzyma służba zdrowia, jednak w rzeczywistości zasilą one takie części systemu, o których nikt do tej pory nie słyszał. Szczegóły reformy STPs nie są wciąż jasne, nie określono konkretnych struktur, nie wiadomo, kto ma za co odpowiadać, wszystko to wygląda dość mętnie, motywacja rządzących budzi nasze wątpliwości – powiedziała Carpenter dziennikowi The Independent.
W nowo ogłoszonym budżecie przewidziano dodatkowe 2 mld funtów dla opieki społecznej. Środki te mają sprawić, że mniej schorowanych osób w wieku podeszłym będzie szukać pomocy w dramatycznie dziś obciążonych szpitalnych oddziałach ratunkowych i izbach przyjęć (A&E).
Innym sposobem na odciążenie A&E, na który przeznaczono 100 mln funtów, ma być zatrudnianie przez szpitale lekarzy ogólnych (GP), którzy zajmą się przypadkami niewymagającymi diagnostyki czy pomocy na poziomie szpitalnego oddziału ratunkowego.
Wg statystyk angielskiego NHS w styczniu br. odsetek pacjentów, którzy na udzielenie pomocy na oddziałach A&E czekali poniżej 4 godzin wyniósł 85,1 procent, tj. o 10 proc. poniżej oczekiwanego poziomu. Oznacza to, że 80 tys. chorych czekało powyżej 4 godzin, zanim ktoś się nimi zajął. Znacząco wzrosła też liczba osób, które na udzielenie pomocy czekały powyżej 12 godzin. W styczniu br. było ich 988, podczas gdy miesiąc wcześniej – 650, a w styczniu 2016 r. – 158.
Źródło: The Independent