Ketamina to substancja psychoaktywna z grupy dysocjantów psychodelicznych, będąca antagonistą receptora NMDA. Ma także działanie przeciwbólowe. Najczęściej wykorzystywana jest do wprowadzenia do znieczulenia złożonego, rzadziej jako samodzielny lek anestetyczny. Wywołuje specyficzny rodzaj znieczulenia zwany „narkozą dysocjacyjną”.
W badaniu przeprowadzonym przez zespół uczonych z Washington University w St. Louis wzięło udział 672 leczonych chirurgicznie pacjentów w wieku 60+ z czterech krajów: USA, Kanady, Indii i Korei Południowej. Podzielono ich na trzy grupy w zależności od tego, czy i w jakiej dawce podano im w czasie zabiegu ketaminę (w ogóle, dawka standardowa, dawka zwiększona) w celu redukcji bólu pooperacyjnego.
Przez kilka kolejnych dni naukowcy monitorowali nasilenie dolegliwości bólowych oraz dawki leków opioidowych, jakie otrzymywali pacjenci. Oceniali też chorych pod kątem występowania objawów zespołu majaczeniowego.
Okazało się, że stosowanie ketaminy nie obniżało natężenia bólu, ani nie wpływało na zmniejszenie zapotrzebowania na kontrolujące go leki opioidowe w kolejnych dniach po zabiegu.
Co więcej, u najbardziej wiekowych chorych podanie ketaminy często powodowało halucynacje i koszmary senne – pojawiające się do kilku dni od operacji.
Wyniki badania były takie same we wszystkich czterech krajach.
- W ostatnich latach praktyka podawana ketaminy na sali operacyjnej stała się coraz częstsza, ponieważ lekarze próbują zminimalizować dawki leków opioidowych w leczeniu bólu pooperacyjnego – mówi prof. Michael S. Avidan, główny autor. – Wykazaliśmy jednak, że stosowane obecnie dawki ketaminy nie przynoszą oczekiwanego efektu. Pożądane byłoby sprawdzenie, jak działają dawki wyższe, albo znalezienie innych substancji, które mogłoby zastąpić ketaminę.
Źródła: Washington University in St. Louis / Futurity