Palacze preferujący "mentolowe" mają większe problemy z rozstaniem się z nałogiem, niż ci, którzy palą tradycyjne wyroby tytoniowe. Naukowcy z California Institute of Technology wyjaśnili, dlaczego tak się dzieje.
Naukowcy od dawna wiedzą, że palenie z czasem prowadzi do powstania zwiększenia się liczby receptorów nikotynowych w mózgu, głównie w tzw. układzie nagrody, czyli części odpowiedzialnej za motywację i kontrolę zachowania. Z dotychczasowych obserwacji i badań wynikało też, że rzucenie palenia udaje się w przypadku tylko ok. 23 proc. palaczy wersji mentolowych – w porównaniu do ok. 50 proc. palących paierosy zwykłe.
To w jaki sposób mentol potęguje uzależnienie od nikotyny do niedawna pozostawało zagadką. Szukając jej rozwiązania badacze z California Institute of Technology wystawili myszy na działanie czystego mentolu lub mentolu w połączeniu z nikotyną. Okazało się, że czysty mentol powodował zwiększanie się liczby receptorów nikotynowych. Co istotne, w polu brzusznym nakrywki – tj. części mózgu odpowiedzialnej za powstawanie uzależnień – liczba tych receptorów zwiększała się aż o 78 proc.
Wyniki badania sugerują, że mentol nie jest jedynie dodatkiem smakowym, a czynną substancją, która potęguje uzależnienie od nikotyny.
Źródło: NewScientist