Badania statystyczne wskazują, że niemal dwie trzecie pacjentów spotkało się z określeniem „badania kliniczne”. 55 proc. osób, które nie uczestniczyły w takich programach deklaruje skłonność do udziału w nich. Odsetek ten znacząco rośnie, jeśli pod uwagę weźmiemy pacjentów onkologicznych. 72 proc. z nich byłoby zainteresowanych udziałem w badaniach klinicznych. Onkologia jest jedną z najszybciej rozwijających się dziedzin naukowych, związanych z opracowywaniem innowacyjnych terapii.
– W leczeniu chłoniaków jeszcze 20 lat temu mieliśmy do dyspozycji samą chemioterapię. Teraz zastąpiła ją chemioterapia celowana, w której lek dostarczany jest bezpośrednio do chorych komórek. Mamy już terapie ukierunkowane molekularnie, immunoterapie, a technologia CAR-T zastępuje powoli przeszczepu allogeniczne. Liczba badań klinicznych, które musimy i możemy robić rośnie lawinowo – ocenia prof. Wojciech Jurczak z Kliniki Onkologii Klinicznej Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego.
Jak przypomina profesor Jurczak, w latach 60. ubiegłego wieku rejestrowanych było rocznie zaledwie kilka leków onkologicznych. Ostatnia dekada przynosi natomiast nawet 150 rejestracji rocznie. Nowe leki są jednak drogie, a badania kliniczne są drogą do całkowicie bezpłatnego dostępu do nich.
– Leki takie jak inhibitory kinazy Brutona są w Polsce refundowane w bardzo ograniczony sposób. W badaniach klinicznych rejestruje się inhibitory II i III generacji. W ramach badania ich działanie jest porównywane z inhibitorami I generacji. W badaniach onkologicznych nie mamy grupy placebo, więc dla wielu pacjentów takie badanie może być jedyną szansą na dostęp do leczenia zgodnego ze światowym standardem – dodaje profesor.
Onkologia jest obok hematologii jedną z głównych specjalizacji ośrodka MTZ Clinical Research, należącego do sieci Pratia. Obszary objęte badaniami to również dermatologia, kardiologia pulmonologia czy endokrynologia. Badania prowadzone są tam ponadto z udziałem zdrowych ochotników i palaczy. Jak podkreśla Łukasz Bęczkowski, wiceprezes spółki Pratia, badania kliniczne są kluczowym elementem procesu wdrażania nowych terapii.
– Nie ma możliwości rejestracji nowych terapii bez przeprowadzenia procesu badań klinicznych. Wszyscy oczekujemy dostępu do nowych leków i tego, żeby były one bezpieczne. Przemysł farmaceutyczny, inwestując w rozwój nowych cząsteczek, leków poszukuje pacjentów, którzy będą w stanie udowodnić ich skuteczność i lekarzy, którzy przeprowadzą te badania. My łączymy tych wszystkich uczestników badań klinicznych i wierzę, że stwarzamy dla nich optymalne warunki – mówi Łukasz Bęczkowski.
W ośrodku, na powierzchni 2 tys. metrów kwadratowych znajdują się: izba przyjęć, 12 poradni specjalistycznych i osiem gabinetów lekarskich, a także szpital z 42 łóżkami, w którym można przyjąć pacjentów muszących z uwagi na wymogi procedur medycznych zostać na noc. Wcześniejsza siedziba mieściła się w około 50-letnim bydynku przy ulicy Pawińskiego.