FLU-v to szczepionka peptydowa, która w założeniu ma dawać ochronę przeciwko większości szczepów grypy A i B, stymulując proaktywną odpowiedź komórkową.
„Tradycyjne” szczepionki przeciw grypie sezonowej działają poprzez wywołanie produkcji przeciwciał skierowanych przeciwko tej części białka powierzchniowego wirusa grypy, która różni się znacznie w zależności od szczepu i sezonu.
Twórcy szczepionki FLU-v zastosowali inne podejście. Nie stymuluje ona produkcji przeciwciał, ale pobudza inny mechanizm obronny – odpowiedź komórkową, przede wszystkim aktywność cytotoksycznych limfocytów T (CTL).
Wcześniejsze badania wykazały, że swoiste wobec grypy limfocyty CTL mogą „odnajdywać” i usuwać komórki zainfekowane wirusem jeszcze przed pojawieniem się objawów choroba, a także już po ich ustąpieniu. Szczepionka FLU-v ma stymulować produkcję takich właśnie swoistych wobec grypy komórek CTL poprzez ukierunkowanie na kilka białek wewnątrz wirusa, które nie różnią się znacznie między szczepami, nie wykazują istotnej zmienności sezonowej.
W badaniu wzięło udział 153 zdrowych ochotników w wieku 18-55 lat. Randomizowano ich do trzech grup. 52 osoby otrzymały jedną dawkę FLU-v, a następnie jedną dawkę placebo. 51 uczestników otrzymało dwie dawki FLU-v (w ostępach 21 dni), a 50 osób otrzymało dwukrotnie placebo. Po 3 tygodniach od podania ostatniej dawki – wszystkim uczestnikom, którzy nie wycofali się z badania, tj. 123 osobom, wprowadzono donosowo, w ściśle kontrolowany sposób, wirusa grypy – szczep A/California/04/2009/H1N1.
Wyniki? Objawy grypy (MMID – mild to moderate influenza disease) pojawiły się u:
- 54,8% uczestników z grupy placebo,
- 36,5% osób, którym podano 2 dawki FLU-v,
- 32,5% uczestników, którzy otrzymali 1 dawkę FLU-v i 1 dawkę placebo.
Mediana czasu trwania objawów i nasilenie choroby mierzone kwestionariuszem FLU-PRO były niższe w grupach, w których podano szczepionkę (w porównaniu z grupą placebo), ale różnice te nie były istotne statystycznie. Szczepionka była dobrze tolerowana.
Głównym ograniczeniem badania, powodem, dla którego jego wyników nie można wprost rzutować na populację ogólną, był dobór uczestników – tzn. fakt, że były to osoby o nienagannym stanie zdrowia i w wieku nieprzekraczającym 55 lat. Jest dość prawdopodobne, że skuteczność szczepionki wśród osób o gorszym stanie zdrowia, w tym u seniorów – byłaby wyższa niż uzyskana w badaniu.