Publikacja zespołu uczonych kierowanego przez prof. Sarę C. Mednick ma charakter przełomowy. Po raz pierwszy wykazano bowiem, że wzrost aktywności układu wegetatywnego w czasie snu koreluje z poprawą skuteczności zapamiętywania.
– Nie od dziś wiadomo, że sen ułatwia przetwarzanie świeżych informacji w stabilne „zapisy” w pamięci długoterminowej, ale dotychczasowe badania dostarczały sprzecznych przesłanek co do tego, które konkretnie zjawiska zachodzące podczas snu się do tego przyczyniają – tłumaczy prof. Mednick. – Z drugiej strony wiadomo też, że aktywność układu wegetatywnego wpływa na działanie pamięci w czasie czuwania, postanowiliśmy więc sprawdzić, czy podobnie jest także podczas snu.
W badaniu wzięło udział 81 zdrowych ochotników. Sprawność ich pamięci oceniano pośrednio za pomocą standardowego testu odległych skojarzeń (Remote Associates Test – RAT). Pomiędzy kolejnymi sesjami RAT połowie badanych pozwolono „uciąć sobie drzemkę”, w czasie której mierzono u nich aktywność autonomicznego układu nerwowego oraz jakość snu.
Po drugiej sesji testów okazało się, że uczestnicy, którzy w przerwie mogli się zdrzemnąć osiągali wyniki wyraźnie lepsze w porównaniu do grupy kontrolnej (osoby z tej grupy w przerwie pomiędzy sesjami mogli relaksować się oglądając filmy). Co ciekawe, to o ile lepszy wynik uzyska uczestnik badania w jego drugiej turze ściśle korelowało zarówno z udziałem fazy REM w śnie, jak i z częstością pracy serca w czasie tej fazy.
Zdanie autorów badania, daje to odpowiedź na pytanie o to, jakie elementy snu i parametry organizmu w czasie snu w największym stopniu wpływają na efektywność procesu konsolidacji pamięci. Pozwalają tez lepiej zrozumieć skomplikowane zależności pomiędzy sprawnością umysłu a jakością snu i stanem układu sercowo-naczyniowego.
Źródło: MedicalXpress