Wszystko wskazuje na to, że ONZ nie odejdzie od konserwatywnej polityki, kładącej nacisk na prohibicję wszelkich narkotyków (penalizacja nierzadko obejmuje także stosowanie określonych substancji w celach leczniczych, czy nawet naukowych) i surowe karanie osób, które ją łamią.
Kończąca się dziś XXX Sesja Specjalna Zgromadzenia Ogólnego ONZ (UNGASS) poświęcona narkotykom, zwołana została pod naciskiem państw, które od dawna przegrywają walkę z narkotykowym „przemysłem” i związaną z nim, często skrajnie brutalną przestępczością – Meksyku, Gwatemali i Kolumbii.
To właśnie przedstawiciele tych krajów są najbardziej niezadowoleni z rezultatów obrad i z podtrzymania przez ONZ dotychczasowego, konserwatywnego kursu antynarkotykowego. Płynące z ich strony apele o wypracowanie bardziej "humanitarnych" rozwiązań - nie padły na podatny grunt.
- Stosowane dotąd przez środowisko międzynarodowe rozwiązania nie przyniosły oczekiwanych efektów. Trzeba przejść od prohibicji do efektywnej prewencji – bezskutecznie apelował Enrique Peña Nieto, prezydent Meksyku.
- Jednym z większych wyzwań dla zdrowia publicznego i bezpieczeństwa w Polsce są tzw. nowe substancje psychoaktywne [New Psychoactive Substances – NPS, potocznie zwane „dopalaczami”] – mówił z swoim wystąpieniu Marek Tombarkiewicz, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia. Podkreślił też, że tradycyjnie stosowane metody walki z problemem narkotykowym nie sprawdzają się w konfrontacji z „dopalaczami”. – Konieczna jest ściślejsza współpraca pomiędzy państwami i koordynacja działań na poziomie ONZ, a także inwestycje w działania profilaktyczne i edukacyjne – mówił min. Tombarkiewicz.
Ostatecznie przyjęte porozumienie – jak donosi The Guardian – niewiele różniło się od wersji, którą zaprezentowano na początku pierwszego dnia obrad. Choć podkreśla się w nim konieczność reform i zacieśnienia międzynarodowej współpracy w walce z problemem narkotykowym, zabrakło jednak – na co zwracają uwagę komentatorzy – jakiegokolwiek potępienia stosowania w wielu krajach (zwłaszcza Azji) kary śmierci za przestępstwa narkotykowe.
Źródło: The Guardian