Pielęgniarki i położne z krajów Unii Europejskiej starające się o pracę na Wyspach Brytyjskich, będą poddawane testom na znajomość angielskiego. Do tej pory wymóg ten obejmował tylko kandydatki spoza UE.
– Zdolność do efektywnej komunikacji pielęgniarki z pacjentem to jeden z filarów, na których opiera się bezpieczeństwo chorego – podkreśla Jackie Smith, szefowa brytyjskiej Rady Pielęgniarek i Położnych (Nursing and Midwifery Council – NMC). To właśnie NMC jest odpowiedzialna za wprowadzenie nowych regulacji.
Test językowy ma się składać z 4 części: rozumienie ze słuchu, czytanie, pisanie oraz płynność w mowie.
Co istotne – językowa „lustracja” może objąć także te pielęgniarki i położne, które już pracują na Wyspach, jeśli pojawią się podejrzenia, że nie radzą sobie z językiem dostatecznie dobrze.
Podobne mechanizmy wprowadzono w październiku 2015 r. w odniesieniu do lekarzy. Jednym z pierwszych dwóch doktorów, którego angielski „zweryfikowano” negatywnie był Polak.
Wg rejestru NMC w Wielkiej Brytanii pracuje obecnie 690 tys. pielęgniarek, w tym 66 tys. to emigrantki spoza Europy, a 33 tys. to osoby pochodzące z krajów Unii. Pod koniec ubiegłego roku Ministerstwo Zdrowia rozluźniło wymogi formalne dotyczące zatrudniania pielęgniarek spoza Unii, wpisując zawód pielęgniarki i położnej na listę profesji dotkniętych problemem braków kadrowych (Shortage Occupation List).
Źródło: BBC News