Nie oznacza to jednak, że pacjentki powinny przyjmować selen bez wcześniejszej konsultacji z lekarzem.
– Najpierw określamy, kto rzeczywiście jest w potrzebie, kto należy do grupy z niedoborem, a u kogo występuje nadwyżka selenu. Jedna trzecia kobiet ma bowiem niedobory, ale z drugiej strony – jedna trzecia ma nadmiar. Podanie selenu takim osobom jest szkodliwe i pogarsza sytuację – ostrzega profesor.
Również u kobiet, u których potwierdzony został niedobór, suplementacja musi się odbywać pod kontrolą lekarza, tak by nie doprowadzić do nadmiernej podaży pierwiastka. Jak dodaje prof. Jan Lubiński, selen prawdopodobnie wpływa na takie parametru ustroju, jak krążenie, praca szpiku kostnego czy gospodarka hormonalna, zwłaszcza w kontekście fukcjonowania tarczycy.
Badania prowadzone przez naukowców z PUM były realizowane na czterech grupach pacjentów: niedoborowej, u której stosowano suplementację, niedoborowej z podawanym placebo oraz niedoborowej na diecie oraz z nadmiarem selenu i w postępowaniu dietetycznym.
– Nie byliśmy pewni efektu. Nie wiedzieliśmy, czy lepsza będzie dieta, czy prosty związek wykorzystywany w suplementacji. Po odkodowaniu badań okazało się, że efekt jest spektakularnie mocny. Teraz mamy problem, jak długo powinniśmy jeszcze prowadzić te badania – mówi prof. Jan Lubiński.