- Leczenie paliatywne, leczenie przeciwnowotworowe dziś dobrze byłoby nazywać leczeniem przewlekłym, bo dążymy do tego żeby nawet w chorobie zaawansowanej leczenie miało charakter przewlekły, choroba była przewlekła, a chory mógł jak najdłużej z nią żyć – zaznacza prof. Barbara Radecka, ordynator Kliniki Onkologii Opolskiego Centrum Onkologii, podczas konferencji dla dziennikarzy Letnia Akademia Onkologiczna 2023.
Przeciwnowotworowe leczenie paliatywne jest terapią, która z założenia nie prowadzi do wyleczenia. Jej celem jest wydłużenie ludzkiego życia i lepsza kontrola objawów choroby, a także poprawa jakości życia. Natomiast tym co buduje trzon leczenia paliatywnego to sekwencyjne stosowanie różnych dostępnych form terapii. Dla wielu pacjentów w niektórych chorobach nowotworowych to czasami trzy, cztery lub nawet więcej opcji terapeutycznych, które można stosować sekwencyjnie. Postęp medycyny co kilka lat dostarcza nowe terapie, dzięki którym chorzy z nowotworem żyją coraz dłużej, takim przykładem są pacjenci z rakiem płuca, rakiem piersi czy rakiem jelita grubego.
- Raka jelita grubego jeszcze z końcem XX w. mogliśmy leczyć w zasadzie z użyciem jednego cytostatyku, a mediana przeżycia chorych tak leczonych nie przekraczała pół roku. Przełom XX i XXI wieku przyniósł nowe cytostatyki i leki biologiczne, i w tej chwili ta mediana przeżycia przekracza 30 miesięcy, a nawet dłużej. To bardzo duży postęp. Co więcej, mamy takie leczenia w raku jelita grubego, gdzie modyfikacja już znanej terapii czy skojarzenie dwóch różnych leków pozwala nam wydłużyć to życie bardzo wyraźnie - dodaje prof. Radecka.
Leczenie oceniane w badaniu SUNLIGHT, które było realizowane w populacji pacjentów z zaawansowanym rakiem jelita grubego, jest dobrym przykładem tego jak postęp medycyny zmienia perspektywę pacjentów leczonych paliatywnie. Wyniki tego badania wykazały, bowiem że umiejętne skojarzenie dobrze znanych terapii (doustnego cytostatyku z lekiem biologicznym) pozwala w tej populacji chorych, którzy byli uprzednio leczeni i wykazali oporność na to leczenie, ponownie uzyskać bardzo dobry wynik gdzie mediana czasu wolnego od progresji jest prawie dwukrotnie dłuższa niż w przypadku stosowania monoterapii.
- Czasy drastycznie się zmieniły. Rokowanie chorych kwalifikowanych do leczenia paliatywnego dziś i trzy dekady temu oznacza zupełnie co innego. Obecnie mamy dziesiątki leków nowej generacji, a chorzy leczeni z intencją paliatywną czasem żyją dużo dłużej niż pacjenci leczeni radykalnie – podkreślał prof. Wojciech Rogowski koordynator oddziału onkologii klinicznej wojewódzkiego szpitala w Słupsku, podczas tej samej konferencji.
W przypadku wielu nowotworów, m.in. raku płuca, raku żołądka czy raku nerki, pacjenci diagnozowani są w rozsianym stadium choroby. Czasem to nawet 50% chorych w tych obszarach terapeutycznych. Oznacza to, że w chwili rozpoczęcia terapii są już kwalifikowani do leczenia paliatywnego. Dzięki nowoczesnym terapiom mają szansę żyć coraz dłużej.