Od kilku dekad naukowcy byli przekonani, że tym, czego złośliwe nowotwory mózgu najbardziej potrzebują do wzrostu jest – cukier. Wygląda na to, że byli w błędzie!
Zespół dr Dr Elizabeth Stoll z Newcastle przeprowadził ostatnio badania, z których wynika, że komórki glejaka potrzebują jednak – jako głównego źródła energii – przede wszystkim tłuszczów.
Naukowcy potraktowali komórki glejaków (in vitro) etomoksirem. Jest to testowana jeszcze w latach 80. ubiegłego wieku substancja, która miała stać się lekiem na cukrzycę typu II i niewydolność serca, jednak ostatecznie nie została zarejestrowana (m.in. ze względu na hepatotoksyczność). Etomoksir, mówiąc w dużym uproszczeniu, znacznie utrudnia komórkom wykorzystywanie lipidów jako źródła energii. Okazał się, że substancja spowolniła wzrost komórek nowotworowych. Podobny efekt udało się uzyskać in vivo – u myszy chorych na glejaka.
– Nasze testy na modelu zwierzęcym pokazały, że podanie etomoksiru przyhamowało rozrost glejaka na tyle, że oczekiwany czas przeżycia chorych myszy wydłużył się o 17 procent – mówi dr E. Stoll. – Zaskakujące i najważniejsze jest jednak to, że pozbawione możliwości spalania tłuszczu komórki nowotworowe nie były w stanie „przełączyć” swojego metabolizmu na korzystanie z glukozy, zwłaszcza, że potrafią to robić, gdy umieszcza się je w środowisku osocza krwi (co jest zresztą od co najmniej 60 lat wykorzystywane w laboratoriach przy hodowli takich linii komórkowych in vitro).
Odkrycie daje nadzieję na opracowanie nowych leków antynowotworowych, o podobnym do etomoksiru, ale udoskonalonym mechanizmie działania.
Źródło: Neuro-Oncology / The Independent
