Stosowanie pigułek antykoncepcyjnych jest związane ze zwiększoną zachorowalnością na raka piersi wśród kobiet poniżej 50. roku życia – sugerują naukowcy z Fred Hutchinson Cancer Research Center w Seattle. Nie dotyczy to jednak wszystkich typów pigułek. Które są najmniej bezpieczne?
Badacze przeanalizowali dane 1102 kobiet, u których w latach 1990-2009 zdiagnozowano inwazyjnego raka piersi i porównali je z danymi 21952 pań w podobnym wieku, które nie zachorowały na nowotwór.
Okazało się, że częstość rozpoznań raka piersi jest wyższa wśród kobiet, które przyjmowały doustne środki antykoncepcyjne w ciągu roku poprzedzającego postawienie diagnozy – w porównaniu do tych, które nie stosowały tej metody zapobiegania ciąży w ogóle lub zaprzestały przyjmowania pigułek co najmniej rok wcześniej.
Wyraźniejszy związek pomiędzy pigułkami a rakiem piersi stwierdzono w przypadku środków zawierających wysokie dawki estrogenu lub progestinu. U kobiet zażywających pigułki o wysokiej zawartości estrogenu ryzyko raka było 2,6 raza wyższe w porównaniu do pań, które nie stosowały doustnej antykoncepcji w ogóle. Jeszcze większy, bo ponad trzykrotny wzrost ryzyka stwierdzono u kobiet stosujących jednoskładnikowe pigułki zawierające wyłącznie progestin. Z kolei preparaty o niskiej zawartości estrogenu nie były związane ze zwiększonym ryzykiem zachorowania na nowotwór piersi.
Autorzy analizy obliczyli, że przyjmowanie doustnych środków antykoncepcyjnych jest średnio związane z 50 proc. wzrostem ryzyka zachorowania na raka piersi u kobiet pomiędzy 20. a 49. rokiem życia.
Według danych American Cancer Society na raka piersi choruje mniej niż 1 proc. kobiet poniżej 40. roku życia. Nawet 50 proc. wzrost tego ryzyka nadal oznacza, że jest ono niższe od 1 proc., a więc niewielkie – zaznaczają autorzy badania i przypominają, że stosowanie doustnych środków antykoncepcyjnych zmniejsza ryzyko raka jajników, raka trzonu macicy, raka jelita grubego oraz osteoporozy.
Źródło: FoxNews