PDA zwróciło się do sądu z wnioskiem o ocenę legalności wydanych przez Naczelną Radę Farmaceutyczną (General Pharmaceutical Council – GPhC) nowych standardów dla farmaceutów.
Kontrowersje budzie przede wszystkim jeden zapis: „[standardy te] muszą być przestrzegane przez cały czas, nie tylko w godzinach pracy”.
Chodzi tu między innymi o zachowanie właściwej mowy ciała, tonu głosu, o nieustanną uprzejmość i dobre maniery – 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, 365 dni w roku.
„Na poziomie stylu i doboru słów, proponowane standardy przypominają raczej język wielkich korporacji pomieszany w klimatem jak u Orwella” – pisało PDA w lipcu 2016 roku, po zapoznaniu się z pierwszą wersją projektu standardów. Uwagi te zostały zignorowane i w październiku ub.r. projekt został przyjęty przez GPhC bez większych zmian. W tym roku standardy mają zacząć obowiązywać farmaceutów i techników farmaceutycznych.
– Nie mamy nic przeciwko koncepcji, że pewne zachowania mogą być przedmiotem regulacji także poza środowiskiem pracy. Regulacje takie muszą być jednak dobrze przemyślane, a ich zakres określony w wyważony sposób – mówi Mark Koziol, przewodniczący PDA. – Ingerencja w sfery takie jak mowa ciała czy ton głosu to o krok za daleko, jak na standardy, które mają obowiązywać farmaceutów przez okrągłą dobę – uściśla Koziol.
Sąd w Birmingham ma się zająć sprawą 23 marca.
Źródło: pharmaceutical-journal.com