W badaniu wzięło udział 50 młodych, zdrowych mężczyzn. Losowo przydzielono ich do dwóch grup – połowie podano alkohol, pozostałym bezalkoholowy napój-placebo.
Aktywność mózgów uczestników monitorowano za pomocą funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI). Leżąc wewnątrz urządzenia, badani musieli odpowiadać na specjalne dobrane, bardzo irytujące pytania. Miało to ich sprowokować do werbalnej agresji.
Już po dwóch drinkach zaobserwowano, że u prowokowanej osoby zmniejsza się aktywności w obrębie kory przedczołowej. Ta część mózgu odpowiada – między innymi – za planowanie działań i rozważanie ich konsekwencji, hamowanie gwałtownych stanów emocjonalnych i zachowań impulsywnych, modyfikację postępowania w zależności od kontekstu.
Spadku aktywności kory przedczołowej nie obserwowano w grupie placebo.
Wyniki badanie nie są zaskoczeniem, jednak po raz pierwszy – dzięki fMRI – naukowcy dostarczyli twardych dowodów na słuszność hipotezy o wpływie alkoholu na aktywność tego obszaru ośrodkowego układu nerwowego.
Źródła: „Cognitive, Affective & Behavioural Neuroscience” / The Telegraph