Amerykańscy badacze ustalili, że ochrona poszczepienna utrzymuje się w przypadku nagminnego zapalenia przyusznic przez średnio około 27 lat od ostatniej dawki. Autorzy sugerują, że dla lepszej ochrony dorosłych przed tym schorzeniem, oprócz zalecanych obecnie dwóch dawek szczepionki przeciw śwince podawanych w dzieciństwie, wskazana jest dawka trzecia, przypominająca – optymalnie około 18. roku życia. Wyniki opublikowano na łamach „Science Translational Medicine”.
Po wprowadzeniu szczepionki przeciw śwince w połowie lat 60. XX wieku liczba zachorowań w krajach rozwiniętych systematycznie się zmniejszała. Nadzieje na całkowite wyeliminowanie tej choroby wzrosły w USA po 1989 r., kiedy do międzynarodowych zaleceń włączono drugą dawkę szczepionki.
Optymizm amerykańskich specjalistów zaczął jednak kurczyć się od 2006 roku, kiedy to zaczęto odnotowywać (i ma to miejsce do dziś) ogniska zachorowań wśród zaszczepionych młodych dorosłych, w tym np. na kampusach uniwersyteckich. Nie było wiadomo, czy przyczyną pojawiania się świnki u osób wcześniej szczepionych jest utrata odporności poszczepiennej, czy też zmutowane szczepy wirusa MuV. Naukowcy z Harvard T.H. Chan School of Public Health wykazali, że mamy do czynienia z pierwszym zjawiskiem.
Świnki może powodować groźne powikłania, m.in. zapalenie jąder (skutkujące niepłodnością), jajników, trzustki, zapalenie opon mózgowych i utratę słuchu.
Źródło: „Science Translational Medicine” / OutbreakNewsToday