Na stwardnienie rozsiane choruje na świecie ponad 2,5 mln osób. Schorzenie to klasyfikowane jest jako autoimmunologiczne, choć jego przyczyny nie zostały w pełni wyjaśnione. Wiadomo, że podczas zaostrzeń (rzutów) zostaje naruszona bariera krew-mózg i komórki układu immunologicznego przedostają się do ośrodkowego układu nerwowego, niszcząc następnie osłonki mielinowe wypustek neuronów i aktywując procesy zapalne.
Co jednak sprawia, że dochodzi do rzutów? Tego nie wiadomo, choć coraz częściej pojawiają się hipotezy o udziale bakterii jelitowych w tym procesie.
W kilku wcześniejszych badaniach wykazano istnienie różnic w składzie mikroflory jelit pomiędzy chorymi na stwardnienie rozsiane a osobami zdrowymi.
W najnowszej pracy uczeni z University of California w San Francisco oraz z Max-Planck-Institut für Neurobiologie w Monachium zidentyfikowali dwa konkretne rodzaje bakterii, które mogą mieć największy udział w wywoływaniu rzutów SM. Są to: Acinetobacter oraz Akkermansia. U pacjentów ze stwardnieniem rozsianym występują one w czterokrotnie większych ilościach niż u ludzi zdrowych.
Naukowcy amerykańscy „zarazili” tymi bakteriami szczep zdrowych myszy, a następnie wywołali u nich proces zapalny w ośrodkowym układzie nerwowym. U zwierząt w grupie kontrolnej również wywołano zapalenie, ale im nie podano wcześniej bakterii Acinetobacter i Akkermansia.
Po trzech tygodniach okazało się, że gryzonie, do których jelit wszczepiono bakterie rozwinęły zapalenie mózgu o ciężkim przebiegu, natomiast u myszy z grupy kontrolnej objawy były tylko nieznacznie nasilone.
Z kolei niemiecki zespół naukowców przebadał 34 pary bliźniąt jednojajowych w wieku 21-63 lata, w których tylko jedno z rodzeństwo chorowało na SM. Potwierdzono, że bakterie Akkermansia występują w znacznie większych ilościach w jelitach osób dotkniętych tym schorzeniem.
Źródło: PNAS