Na świat przyszło pierwsze 12 dzieci poczętych dzięki zmodyfikowanej, bezpieczniejszej odmianie sztucznego zapłodnienia in vitro – informują brytyjscy lekarze. Na czym polega nowa metoda?
Najważniejszą modyfikacją jest wykorzystanie do stymulacji jajeczkowania kisspeptyny - odkrytego w 2003 r. hormonu, który m.in. inicjuje proces dojrzewania i pobudza wydzielanie hormonów płciowych - np. LH i FSH.
Badacze mają nadzieję, że zastosowanie kisspeptyny zniweluje niebezpieczeństwo pojawienia się zespołu hiperstymulacji jajników (OHSS), potencjalnie groźnego dla życia pacjentki powikłania podawania preparatów gonadotropin, szczególnie ludzkiej gonadotropiny kosmówkowej (hCG).
Do objawów OHSS należą:
- w postaci łagodnej: wzdęcia i lekkie bóle brzucha;
- w postać umiarkowanej: ból brzucha, nudności i wymioty, wodobrzusze (widoczne w badaniu USG);
- w postaci ciężkiej: wodobrzusze, gromadzenie się płynu wysiękowego w opłucnej i osierdziu, skąpomocz, wzrost gęstości krwi, hipoproteinemia;
- w postaci krytycznej: znaczne wodobrzusze, gromadzenie się dużej ilości płynu wysiękowego w otrzewnej, opłucnej i osierdziu, hematokryt przekraczający 55 proc., bezmocz, problemy zakrzepowo-zatorowe, zespół ostrej niewydolności oddechowej. W skrajnych przypadkach - wstrząs hipowolemiczny, niewydolności nerek i zgon.
Pierwsze próby kliniczne wykorzystania kisspeptyny do stymulacji jajników przeprowadzono w londyńskim Hammersmith Hospital. W eksperymencie udział wzięły 53 pary leczące się z powodu niepłodności. Jajeczka udało się pobrać od 51 kobiet. Do tej pory 12 z nich urodziło dziecko.
Potwierdzenie skuteczności i faktycznego bezpieczeństwa stosowania kisspeptyny wymaga dalszych badań. Kolejne trzy mają obejmować pacjentki z zespołem policystycznych jajników – są one bowiem bardziej narażone na wystąpienie OHSS.
Źródło: BBC News