W Peru świnka morska to nie tylko przysmak. Zwierząt tych używa się w tamtejszej medycynie alternatywnej jako „metody diagnostycznej”. Na czym ona polega i dlaczego budzi sprzeciw obrońców praw zwierząt?
Specjalnym obrzędem zajmują się curanderos andinos, czyli miejscowi szamani. W celu zdiagnozowania człowieka wybiera się młodą i zdrową świnkę morską, której płeć odpowiada płci pacjenta. Zwierzęciem pociera się ciało człowieka.
Proces ten trwa około dwudziestu minut, podczas których świnka… zdycha. Szaman odprawiając krótkie modły, ściąga ze zwierzęcia skórę i przygląda się jego wnętrznościom. Choroby, jakie pokażą się na wnętrznościach świnki, odpowiadają dolegliwościom pacjenta znachora.
Cóż, co kraj, to obyczaj.
Źródło: RUPTLY/x-news