Środki na przeprowadzenie tego, bez wątpienia przełomowego badania, pochodziły ze źródeł prywatnych, ponieważ w 2015 r. rząd USA (z powodu wątpliwości natury etycznej) zawiesił publiczne finansowanie badań nad ludzko-zwierzęcymi chimerami.
Szef zespołu naukowców – Juan Carlos Izpisua Belmonte z Salk Institute – podkreśla, że choć perspektywa wyhodowania w ciele świni ludzkiego organu, takiego jak wątroba, jest jeszcze bardzo odległa, to już na obecnym etapie prowadzone prace mogą pomóc innym uczonym np. w zrozumieniu mechanizmów powstawania schorzeń genetycznych czy w testach nad nowymi lekami.
Najważniejszym jednak celem przyświecającym badaniom nad tworzeniem chimer jest rozwiązanie problemu braku narządów do przeszczepów. W planach jest „hodowanie” ludzkich wątrób, trzustek oraz serc w organizmie świń. Organy te rosłyby w ciele zwierząt w zamiast ich własnych, w naturalnej lokalizacji.
Po osiągnięciu określonego stopnia dojrzałości ludzkiego narządu, zwierzę byłoby poddawane eutanazji, a organ trafiałby do biorcy, konkretnie do osoby, z której komórek macierzystych powstał. Oprócz braku dawców praktycznie rozwiązałoby to więc także problem odrzutów i konieczności stosowania leczenia immunosupresyjnego.
Źródło: AP