Statyny należą do najczęściej przepisywanych leków. W Wielkiej Brytanii przyjmuje je ok. 6 mln osób. Niektórzy pacjenci odstawiają jednak lek bez konsultacji z lekarzem powodu pojawienia się działań niepożądanych. Specjaliści podejrzewają, że dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy Brytyjczyków rocznie umiera z tego powodu, przy czym w zdecydowanej większości przypadków odstawienie statyn nie jest uzasadnione. Badanie naukowców z Imperial College London miało na celu zweryfikowanie tej hipotezy.
Pierwsza, zaślepiona faza badania objęła 10 tys. pacjentów w wieku 40-79 lat z Wielkiej Brytanii, Irlandii i krajów skandynawskich. Wszyscy mieli podwyższone ryzyko wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych (cierpieli na nadciśnienie tętnicze).
Uczestników randomizowano do dwóch grup – w pierwszej zastosowano atorwastatyne, w drugiej placebo. Obserwacja trwała 3 lata.
Faza druga nie była zaślepiona – wszystkim uczestnikom zaproponowano przyjmowanie atorwastatyny (dwie trzecie zdecydowało się zażywać lek). Badanych obserwowano przez kolejne 2 lata.
W pierwszej fazie odsetek pacjentów zgłaszających bóle i/lub osłabienie mięśni był podobny w obu grupach. W drugiej fazie, gdy wszyscy uczestnicy wiedzieli, że na pewno przyjmują lek, a nie placebo, częstość zgłaszania tego objawu wzrosła o 41 procent.
Autorzy badania tłumaczą, że uzyskane wyniki sugerują, iż zgłaszane przez uczestników bóle i osłabienie mięśni nie miały nic wspólnego z groźnym, lecz bardzo rzadkim działaniem niepożądanym statyn, jakim jest rabdomioliza, a były objawem psycho-somatycznym (efekt nocebo), albo w ogóle nie miało związku z udziałem w badaniu.
- Bóle mięśni, osłabienie pamięci, zaburzenia snu czy problemy z erekcją występują w ogólnej populacji i są powodowane przez wiele różnych czynników. Badanie pośrednio potwierdza bezpieczeństwo stosowania statyn. Korzyści z ich przyjmowania znacząco przewyższają potencjalne ryzyko – podkreśla prof. Sir Nilesh Samani, dyrektor medyczny British Heart Foundation.
Do słabych stron badania należały: wykorzystanie tylko jednej z trzech najczęściej przepisywanych statyn – atorwastatyny, nie uwzględniono zaś symwastatyny i rosuwastatyny, a także fakt, że dotyczyło ono tylko prewencji pierwotnej, w której zwykle stosuje się znacznie niższe dawki statyn niż w prewencji wtórnej.
Źródło: The Independent