26-letnia Rocio Cortes Nuñez właśnie po raz trzeci została matką. Po krótkim pobycie na sali pooperacyjnej (standardowa procedura po cesarskim cięciu) przewożona była na szpitalnym łóżku transportowym, bez dziecka, na oddział położniczy zlokalizowany na innym piętrze.
Winda nie chciała ruszyć. Drzwi kilkukrotnie zamykały się i otwierały. Przewożący kobietę sanitariusz postanowił więc skorzystać z innej windy.
Gdy większa część łóżka znalazła się już na korytarzu, winda – pomimo otwartych drzwi – nagle ruszyła w górę. Głowa kobiety została zmiażdżona i zakleszczona w szczelinie pomiędzy podłogą windy a górną krawędzią ościeżnicy.
Nie było szans na uratowanie życia pacjentki. Samo wydobycie uwięzionego ciała zajęło strażakom ponad dwie godziny.
Rodzina zmarłej zażądała ustalenia i ukarania winnych tragedii. Śledztwo dopiero się rozpoczyna, ale już ujawniono, że 12 sierpnia, zaledwie tydzień przed wypadkiem, winda przeszła przegląd techniczny.
Źródło: The Local