Naukowcy z Washington University School of Medicine w St. Louis przeanalizowali dane z badania Cardiovascular Health Study. Zbierane w latach 1989-1993 dane ojejmowały 5888 dorosłych pacjentów korzystających z Medicare.
W okresie 9-letniej obserwacji niewydolność serca rozwinęła się u 393 uczestników (średnia wieku - 79 lat). W celu przeprowadzenia analizy, osoby te podzielono na cztery grupy:
- abstynenci,
- pijący w przeszłości (przed rozpoczęciem badania),
- pijący do 7 porcji alkoholu tygodniowo (za "porcję" przyjęto 14 g czystego alkoholu),
- pijący 8 lub więcej porcji alkoholu na tydzień.
Po uwzględnieniu wpływu innych czynników ryzyka zgonu z przyczyn sercowo-naczyniowych (takich jak wiek, płeć, status materialny, palenie tytoniu, nadciśnienie tętnicze krwi), okazało się, że u osób z niewydolnością serca pijących do 7 porcji alkoholu na tydzień całkowity czas przeżycia był dłuższy o średnio 383 dni - w porównaniu do abstynentów z tym schorzeniem.
– Pacjenci ze świeżo zdiagnozowaną niewydolnością serca często pytali mnie, czy powinni zaniechać zwyczaju wypijania lampki wina co wieczór. Do tej pory nie mogłem udzielić im jednoznacznej odpowiedzi – mówi prof. David L. Brown, główny autor. – Choć od dawna dysponowaliśmy danymi świadczącymi o kardioprotekcyjnym wpływie umiarkowanych dawek alkoholu, pochodziły one w większości z badań z udziałem osób zdrowych. Nie było pewności, czy podobny efekt występuje także u pacjentów z już rozpoznaną niewydolnością serca. Nasza analiza pokazała, że osoby, które piły umiarkowanie przed rozpoznaniem niewydolności serca, mogą nadal to robić. Jednak decyzję tę zawsze najlepiej podjąć w porozumieniu z lekarzem – radzi prof. Brown.
Badanie miało charakter analizy retrospektywnej, nie można więc jednoznacznie stwierdzić, czy związek pomiędzy umiarkowanym piciem a dłuższym czasem przeżycia osób z niewydolnością serca rzeczywiście ma charakter przyczynowo-skutkowy. Teoretycznie możliwe jest, że istnieje jakieś inne czynnik lub kombinacja czynników (wspólnych dla umiarkowanie pijących), które dają opisane korzyści zdrowotne.
Źródło: MedicalXPress