Choć dobra gra można „wciągnąć” niemal każdego, kto jej spróbuje, prawdziwe, chorobliwe uzależnienie (ang. gaming disorder) dotyczy około 3 proc. graczy. Szacuje się, że takich chorych jest na świecie około 2 milionów. WHO umieściła to schorzenie w tej samej grupie, w której znajduje się m.in. uzależnienie od hazardu.
Wg WHO, „prawdziwe” uzależnienie od gier charakteryzują:
- powtarzające się od ponad 12 miesięcy częste granie, podczas którego gracz traci poczucie samokontroli,
- priorytetowe traktowania grania, które staje się nadrzędne w stosunku do innych zainteresowań i codziennych czynności,
- kontynuowanie grania pomimo wystąpienia jego negatywnych konsekwencji, takich jak pogorszenie się relacji rodzinnych, osobistych, społecznych, problemy w szkole lub w pracy, przykre skutki zaniedbywania obowiązków.
Część specjalistów, szczególnie amerykańskich, uważa decyzję WHO za kontrowersyjną. Ich zdaniem dane z dotychczas przeprowadzonych badań są niespójne i zbyt skąpe, aby „stworzyć” nową jednostkę chorobową. Osoby z diagnozą „uzależnienie od gier” mogą bowiem w rzeczywistości chorować na inne zaburzenia psychiczne, np. nietypowo przebiegającą depresję lub zaburzenia lękowe.
Finalna wersja klasyfikacji ICD-11 została opublikowana 18 czerwca br., 18 lat od wydania ICD-10. Nowa edycja ICD będzie jeszcze musiała zostać przyjęta przez Światowe Zgromadzenie Zdrowia, które zaplanowano na 2019 rok.
Struktura ICD-11 odzwierciedla postępy w nauce, medycynie i technologii, jakie zaszły w ostatnich dekadach. Przygotowano ją tak, aby była łatwa do zintegrowania z elektronicznymi aplikacjami zdrowotnymi i systemami informatycznymi wspomagającymi ochronę zdrowia w krajach o różnym poziomie rozwoju.
Źródła: WHO / Business Insider