Ponad 3 miliony osób zmarło na świecie 2016 r. w wyniku nadmiernego spożycia alkoholu. To jeden zgon co 10 sekund – wynika z raportu opublikowanego w ostatnich dniach przez Światową Organizację Zdrowia (WHO).
Oznacza to, że co dwudziesty zgon na świecie można przypisać skutkom picia alkoholu. W ponad trzech czwartych przypadków śmiertelnymi ofiarami etanolu są mężczyźni.
Obszerny, 476-stronicowy raport WHO przedstawia kompleksowy obraz spożycia alkoholu i wynikających z tego obciążeń zdrowotnych na całym świecie. Opisuje również, jakie działania podejmują poszczególne kraje, aby zredukować niekorzystny wpływ tej używki na zdrowie publiczne.
Jak zabija alkohol? Spośród wszystkich zgonów powiązanych z jego spożyciem 28% było skutkiem urazów (wypadki drogowe, samookaleczenia, przemocy), 21% - chorób układu pokarmowego, 19% – schorzeń sercowo-naczyniowych, a pozostała część – chorób zakaźnych, nowotworów, zaburzeń psychicznych i innych problemów zdrowotnych.
Autorzy raportu podkreślają, że pomimo pewnych pozytywnych trendów w statystykach odzwierciedlających spożycie alkoholu i związane z tym zgony, ogólny ciężar chorób i urazów spowodowanych przez szkodliwe picie jest wciąż nieakceptowalnie wysoki, szczególnie w Europie i Ameryce Północnej.
Z raportu wynika, że na całym świecie z powodu skutków nadużywania alkoholu cierpi obecnie ok. 237 mln mężczyzn i 46 mln kobiet. W Europie dotyczy to 14,8% mężczyzn i 3,5% kobiet, zaś w Ameryce Północnej – 11,5% mężczyzn i 5,1% kobiet.
Niemal połowa (45%) etanolu wypijana jest w postaci napojów wysokoprocentowych (wódki). Na drugim miejscu jest piwo (34%), na trzecim – wina (12%). Średnie dzienne spożycie alkoholu na świecie (przez osoby, które go piją, średnia dla całej populacji jest niższa) wynosi 33 g czystego etanolu, co odpowiada mniej więcej 750 ml piwa.
W ciągu ostatnich kilkunastu lat na całym świecie widoczne są zmiany w preferencjach dotyczących napojów alkoholowych. Najwyraźniej widać je w Europie, gdzie konsumpcja wysokoprocentowych alkoholi spadła o 3%, podczas gdy spożycie wina i piwa wzrosło.
Trend ten widoczny jest także w Polsce. Od 1998 roku większość alkoholu wprowadzanego do organizmu przez mieszkańców naszego kraju pochodzi z piwa (wcześniej była to wódka).
– Zdecydowanie zbyt wiele osób, rodzin i całych społeczności cierpi z powodu szkodliwego używania alkoholu. Alkohol przekłada się na przemoc, urazy, problemy ze zdrowiem psychicznym i choroby, takie jak nowotwory czy udary mózgu. Najwyższy czas zintensyfikować działania zapobiegające tym, tak poważnym zagrożeniom dla rozwoju zdrowych społeczeństw – powiedział dr Tedros Adhanom Ghebreyesus, dyrektor generalny WHO.
Pełny raport „Global status report on alcohol and health 2018” dostępny jest tutaj.