Przez pierwsze sześć tygodni 2015 r. u naszych zachodnich sąsiadów odnotowano już 486 zachorowań na odrę. W całym poprzednim roku było ich tam 446. Eksperci z Instytutu Roberta Kocha w Berlinie wskazują, że winny wzrostu zachorowań jest wpływ ruchów antyszczepionkowych na decyzje rodziców dzieci, które powinny być szczepione przeciwko odrze, śwince i różyczce.
Aż 344 z 486 przypadków zachorowań w Niemczech zanotowano w Berlinie. Bezpośrednią przyczyną takiego stanu rzeczy jest spadająca liczba dzieci, nastolatków i młodych dorosłych, którzy byli szczepieni przeciwko odrze. Powoduje to obniżenie odporności populacyjnej, przez co wzrasta zagrożenie dla dzieci, które są za jeszcze za małe na szczepienie.
Dr Mobeen Rathore z Amerykanskiej Akademii Pediatrycznej jest zdania, że ze względu na znaczny wzrost zachorowań na odrę w wielu krajach, w tym w USA, konieczna jest ogólnoświatowa kampania obalająca mity o szkodliwości szczepionek, w tym tych o ich rzekomym związku z autyzmem. Sama edukacja to jednak nie wszystko – potrzebne jest także wprowadzenie powszechnego obowiązku szczepień u dzieci oraz usunięcia luk prawnych, które obecnie pozwalają rodzicom nadużywać prawa do odmowy zaszczepienia dziecka „w wyjątkowych sytuacjach”.
Źródło: New Scientist