Walka z nadwagą i otyłością zdecydowanie staje się jednym z głównych priorytetów brytyjskiej ochrony zdrowia. Nie powinno to dziwić – obecnie na leczenie skutków otyłości (w tym cukrzycy typu 2) na Wyspach wydaje się więcej pieniędzy niż na utrzymanie policji, straży pożarnej i sądownictwa razem wziętych.
Zatrudniający ponad 1,3 mln pracowników brytyjski NHS jest największym pracodawcą w Europie. Ponad połowa zatrudnionych (ok. 700 tys.). to osoby z nadwagą lub otyłe. Niebawem ma się to zmienić.
NHS England poinformował, że najważniejsze firmy zajmujące się dystrybucją i sprzedażą produktów spożywczych w szpitalach zgodziły się już, aby napoje słodzone stanowiły nie więcej jak 10 proc. wszystkich sprzedawanych szpitalnym konsumentom napojów. Trwają rozmowy NHS z dostawcami, którzy jeszcze nie podjęli takiej decyzji.
Angielski NHS chce też wpłynąć na poprawę jakości sprzedawanego na terenie placówek medycznych jedzenia. W ciągu najbliższych 12 miesięcy 60 proc. oferowanych słodyczy nie może zawierać więcej niż 250 kcal, a w kolejnym roku odsetek niskokalorycznych wyrobów tego typu ma wzrosnąć do 80 procent.
Zdrowsze mają też stać się kanapki – do 60 proc. w ciągu roku, a do 75 proc. w ciągu dwóch lat musi wzrosnąć udział takich, które mają poniżej 400 kcal na porcję oraz poniżej 5 g nasyconych kwasów tłuszczowych na 100 g.
P.S. Nazwy angielskiego odpowiednika drożdżówki-radziwiłłówki na razie nie ujawniono.
Źródło: PharmaTimes