Odróżnienie infekcji bakteryjnej od wirusowej bywa trudnym zadaniem. Pomyłki najczęściej skutkują nadużywaniem antybiotyków. Zdarza się też, choć rzadziej, że antybiotyku nie dostaje pacjent, który w rzeczywistości go potrzebuje. Nowy typ testu, który opracowali izraelscy naukowcy, może pomóc uniknąć takich błędów.
Metoda jest jeszcze w fazie laboratoryjnej, ale jej twórcy pracują już nad niewielkim, przenośnym urządzeniem diagnostycznym, które będzie ją wykorzystywać, zapewniając odpowiedź na pytanie o przyczynę infekcji w czasie ok. dwóch godzin.
Do tej pory za pomocą nowego testu przebadano ponad 300 pacjentów z podejrzeniem zakażenia. W zdecydowanej większości przypadków test bezbłędnie wskazał na bakteryjną albo na wirusową etiologię infekcji.
Zasada działania testu opiera się na wykrywaniu we krwi obecności jednocześnie trzech różnych protein. Sam pomysł nie jest oczywiście nowy, podobnie działają choćby testy na obecność białka C-reaktwnego (CRP). Nowością jest detekcja białka TRAIL, którego poziom – odwrotnie niż w przypadku CRP – znacząco rośnie w czasie infekcji wirusowej, a spada poniżej normy, gdy organizm atakują bakterie.
Źródła: Plos One / BBC News