Wirus Ebola może przetrwać w organizmie ozdrowieńców przez wiele miesięcy, być może nawet lat. To dłużej niż do tej pory zakładano – ostrzegają naukowcy na łamach czasopisma „New England Journal of Medicine”.
W marcu br. opublikowano opis przypadku pacjentki z Liberii, która została zarażona w wyniku kontaktu seksualnego z mężczyzną, u którego wirusa Ebola wykryto 6 miesięcy wcześniej.
W najnowszym badaniu przeanalizowano próbki nasienie pobrane od 93 mężczyzn z Sierra Leone. Wszyscy wcześniej przeżyli zakażenie wirusem Ebola – czas od wyzdrowienia wynosił od 2 do 10 miesięcy.
Okazało się, że wirus był obecny w spermie wszystkich mężczyzn, u których od nie minęły 3 miesiące od wykrycia zakażenia. Z kolei w grupie, w której od wykrycia wirusa minęło od 4 do 6 miesięcy obecność patogenu w nasieniu dotyczyła 65 proc. badanych. Po upływie 7-9 miesięcy wirus nadal obecny był w spermie 26 proc. uczestników badania.
Naukowcy nie mają pewności co do tego, jak wysokie jest ryzyko zakażenia partnerki przez mężczyznę, który chorował wiele miesięcy wcześniej. Wiele wskazuje jednak na to, że taka możliwość istnieje.
W krajach takich jak Sierra Leone, Gwinea i Liberii żyje obecnie co najmniej 8 tys. mężczyzn, którzy przeżyli gorączkę krwotoczną wywołaną wirusem Ebola. Specjaliści zaapelowali do nich o bezwzględne stosowanie prezerwatyw aż do czasu, gdy test na obecność wirusa w nasieniu da wynik ujemny.
Źródła: BBC News / Medicalxpress