Zmarły zamieszkiwał hrabstwo Highlands County, położone centralnej części Florydy. To pierwsza ofiara wścieklizny w tym stanie od 1948 roku.
Wśród zwierząt, u których w tym roku zdiagnozowano na Florydzie wściekliznę było: 26 szopów, 16 nietoperzy, 9 kotów, 6 lisów, 2 skunksy i jeden pies. Najwięcej chorych zwierząt znaleziono w hrabstwie Alachua na północy "Słonecznego Stanu".
W Ameryce Północnej wścieklizna najczęściej atakuje szopy, skunksy, lisy, nietoperze, psy, kojoty i koty. Zagrożone są również wydry i tchórzofretki. U królików, wiewiórek, myszy, szczurów i oposów choroba ta występuje bardzo rzadko.
Zainfekowane zwierzęta mogą roznosić chorobę na długo zanim pojawią się u nich pierwsze objawy, do których należą zmiany w zachowaniu, w tym agresja, atakowanie bez powodu oraz brak wrażliwości na ból. Niektóre jednak, co może być zwodnicze, zachowują się bardzo spokojnie, czasem sprawiając wrażenie oswojonych. W kolejnej fazie pojawia się ślinotok, światłowstręt, wodowstręt, a w końcu mimowolne skurcze mięśni, problemy z poruszaniem się, konwulsje. Bezpośrednią przyczyną śmierci jest najczęściej niewydolność oddechowa.
Każdego roku na świecie na wściekliznę umiera ok. 69 tys. osób.
Źródło: OutbreakNewsToday