Naukowcy z Brock University zbadali próbki krwi 142 kobiet, matek dorosłych już dzieci. Same córki miało 16 spośród uczestniczek badania, 72 kobiety miały synów o orientacji heteroseksualnej, 31 pań było matkami homoseksualnych mężczyzn bez męskiego rodzeństwa, a 23 – homoseksualnych synów, którzy mieli też starszych braci.
We krwi kobiet szukano przeciwciał dla białek PCDH11Y i NLGN4Y, szczególnych protein występujących wyłącznie u mężczyzn (kodowane są one bowiem przez DNA umiejscowione w chromosomach Y). Białka te powstają w mózgu już w życiu płodowym. Jeśli zetkną się z krwiobiegiem matki (np. w czasie porodu), jej system immunologiczny uzna je za „wrogie” i wytworzy stosowne przeciwciała. W kolejnej ciąży mogą one przedostać się do płodu i wpłynąć na rozwój jego mózgu.
Okazało się, że najwyższy poziom przeciwciał anty-NLGN4Y występuje we krwi kobiet, których jeden z młodszych synów jest homoseksualistą. Nieco niższy wykryto u pań, których jedyny syn jest gejem, jeszcze niższy u matek mężczyzn tylko heteroseksualnych, najniższy zaś u kobiet, które nigdy nie urodziły dziecka płci męskiej.
– Wyniki naszego badania wskazują, że u części kobiet podczas pierwszej ciąży z synem, układ odpornościowy wykrywa obce białko NLGN4Y i inicjuje reakcję obronną. W kolejnej ciąży z synem, przeciwciała matki mogą zaburzyć rozwój mózgu płodu. To może wskazywać na konkretne, immunologiczne podłoże efektu braterskiej kolejności urodzeń, choć za wcześniej jest, by stwierdzić, że definitywnie wyjaśniliśmy jego biologiczny mechanizm – tłumaczy prof. Anthony Bogaert, główny autor.
Specjaliści szacują, że efekt braterskiej kolejności urodzeń (ang. fraternal birth order – FBO) może odpowiadać za wykształcenie się homoseksualizmu u ok. 15 proc. mężczyzn tej orientacji. Podobnego zjawiska nie zaobserwowano u homoseksualnych kobiet.
Źródło: PNAS / The Independent